|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: czwarta ściana |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 30.11.2014 00:55
Japierdolę i tak gość nazwał się w ogólnoświatowej grze
o tron, i to nie żart. Jeśli ktoś nie wierzy podam adres durnia
Japierdolę i w jakim świetle on resztę rodaków stawia???
No to pomożecie!!! |
dnia 30.11.2014 04:04
Co fraza, to do zamyślenia, warto Cię czytać. I nawet gra nie razi. Bardzo udana puenta (klamra z tytułem). Dobrze, że wprowadziłeś w tę ciemność "można odetchnąć". Pozdrawiam. |
dnia 30.11.2014 16:53
hmmm, ściana jako symbol: podpora, ale też linia podziału przestrzeni na to, co "przed" i "za" ścianą. Generalnie - to, co "przed" może być rzeczywistością znaną i oswojoną, zaś to, co "za" - przeciwnie. Peel widzący siebie jako ścianę - w charakterze linii podziału rzeczywistości, czy raczej - podpory. Trudno orzec jednoznacznie, skoro "ogłasza", że jest "trzema ścianami". A może - chodzi o "ścianę płaczu", ścianę, pod którą metaforycznie staje się, gdy już nie bardzo jest wyjście z sytuacji, czy wręcz ścianę, pod którą ustawia się skazańców, zanim padnie seria. Tak czy siak - peel próbuje rozliczyć się ze sobą, chyba, że czytam jakoś tak na opak...Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 30.11.2014 17:51
Jakieś takie kluczenie.
Losuję talenty...
casting do sakramentów...
Mogło być dobrze. nawet dobrze dobrze. Wyraźnie. Brakło odwagi? |
dnia 30.11.2014 20:28
Bardzo. |
dnia 01.12.2014 09:59
ciekawe myślenie bardzo w moim guście pozdrawiam |
dnia 01.12.2014 10:32
bardzo podoba mi się puenta, ale nie tylko ona. Jest w tym tekście jakieś oryginalne myślenie, jakiś ironiczny dystans... Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 01.12.2014 12:37
Dziękuję wam za wpisy i komentarze pod takim hermetycznym wręcz tekstem. Próbuję nim sobie samemu zadać pytanie jak zmieniłoby się życie jeśli będzie pewność, że nikt nie patrzy? Co jeśli wiesz, że nie ma ostatecznego obserwatora, nikt na końcu nie będzie sądził żywych i umarłych. Tytuł nawiązuje do powiedzenia (dość powszechnego) w kręgach teatralnych, że publiczność w teatrze to "czwarta ściana".
Gdy patrzę na życie w kategoriach wiary, nie mogę oprzeć się wrażeniu, że jestem teatrem, odgrywam jakieś przedstawienie o mnie.
Gdy zamiast widza nie posadzę na krześle nikogo, pytam siebie czy moja gra się zmieni? Czy będę lepszy, czy będę bardziej?
Czy może tylko gdy masz pewność, że nie żyjesz dla życia przyszłego jesteś w swoim obecnym bardziej uczciwy, prawdziwy?
Ironiczny dystans, a jakże, wyziera z zza ramienia bo ironiczny dystans jest kwintesencją takiego myślenia. Jeśli jest tylko ciemność to nieźle sami siebie nabieramy, gramy już tylko przed sobą. I jacy śmieszni w swych kaznodziejskich zapędach jesteśmy wtedy. Pozostaje mi to podskórne wrażenie, że prawdziwie święty może być tylko ten kto szczerze i prawdziwie nie wierzy w absoluty, nagrody, kary, brodatego ojca czy jakiś tłum hurys albo światłość wiekuistą.
Takie tam pytanie nie wiersz, jak kij w mrowisko myśli.
Dzięki wam za wpisy jeszcze raz.
Pozdrawiam
nocny |
dnia 02.12.2014 11:10
Twój komentarz wiele wyjaśnia, jest zbieżny z moim postrzeganiem sensu istnienia .Poeci wzajem są czwartą ścianą.Dzięki Tobie mam wiele do przemyślenia.Wiersz jest obliczem poety .Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 40
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|