Mała Mi nie rozumiała że można z niej zrezygnować
Mała Mi zawsze chciała widzieć drugie dno.
Chrys siedział na kozetce
był taki rubaszny
-kocham pana, Doktorze.
-znowu tu jesteś, Chrys.
każda środa była błyskawicznym eldorado
Chrys mówił
Doktor kochał przerwy jakie Chrys brał na oddech
Chrys mówił o Małej Mi
-ona była taką lekomanką, doktorze.
-już dobrze mój ładny, już dobrze.
-jak długo jeszcze?
-już niedługo, Chrys.
Doktor nie mógł wytrzymać że żyje
dzięki zachwytom nad rozwojem wariatów
Chrys postanowił zrezygnować ze sztuki
Mała Mi, ona mnie uwiodła urzekła ubodła
Chrys płakał
Doktor nie mógł sobie wyobrazić jak to jest
mieć wyrwany paznokieć
Chrys tłumaczył zielone wieczko ślimaczek tabletki
a Doktor nic.
Dodane przez WłatcaMóh
dnia 04.07.2007 15:35 ˇ
3 Komentarzy ·
607 Czytań ·
|