Żyję ze strachem w wolnym związku,
żadnych zobowiązań - poza wiernością.
A ty gnojku, wypalasz światło, żeby
nie widzieć, jaka jestem dzielna po ciemku.
Nie mam nawet klucza do naszego domu;
żadnego klucza na własność.
Trochę krzesła, trochę łóżka, trochę wody.
Nawet nie pamiętam, kiedy przestałam
zwracać się do siebie, jak do siostry.
Bez nazwy własnej, bez dowodów
- muszę zacząć od nowa.
Cokolwiek, gdzie bądź.
Może ziemia znów ucieknie mi spod nóg,
może się jeszcze nie przekręcę.
Dodane przez Mirka Szychowiak
dnia 30.06.2014 20:51 ˇ
11 Komentarzy ·
992 Czytań ·
|