zmrok zapada słońce znikło
wieko trumny głośno skrzypi
postać z niej powstaje ciemna
chce okropnie trunku wypić
w gęstej mgle przemyka nocą
bezszelestnie niczym sowa
wokół pusto cisza wszędzie
przełyk pali ból drży w skroniach
dziś pragnienie ma potworne
lecz tu głusza żywej duszy
tylko w głowie brzmi pytanie
po cholerę się obudził
więc do domu szybko wraca
patrzy oczom aż nie wierzy
po grobowcu wiatr szaleje
grabarz trumnę gdzieś podpieprzył
strasznie wkurzył się tym pijak
porozbijał wszystkie urny
w sarkofagu się położył
obok starej wyschłej mumii
Dodane przez mefisto35
dnia 29.06.2014 03:15 ˇ
4 Komentarzy ·
607 Czytań ·
|