Białoboczek na tarasie rozgląda się w kółko
widokami się upaja z bliską przyjaciółką
drinki z lodem jej serwuje zaspakaja gusta
nim się biedak zorientował flaszka była pusta
Sensacjami zapachniało XX wieku
drink osłabił mu libido nie było do śmiechu
tylko wzrok miał wyostrzony ulżyło mu troszkę
chciwie zerkał na leżaczek i smoko kokoszkę
Oj popatrzeć było na co aż sece zadrżało
ciałko piękne oliwkowe jakich dzisiaj mało
odkąd biedna owdowiała miał chrapkę nie lada
by ja posiąść i pokazać na co stać sąsiada
Wlepił wzrok w cudowne oczy i loki na głowie
czuł się jak na zaręczynach prawie jak po słowie
wstrzymał oddech i ogarnął kibić mętnym wzrokiem
spojrzał niżej i oniemiał choć był twardym smokiem
Podpowiada mu przeczucie coś sie brachu święci
a przebiegła sąsiadeczka pewnie numer kręci
jedna noga jak aksamit druga zarośnięta
takie chwile zaskoczenia długo się pamięta
To że dziarski z niego smoczek to przecież nie cuda
sztuczka w konia zrobić smoka dziś jej się nie uda
zniżył głowę i zapytał partnerkę nieśmiało
czy nie miałaś na golidła co się kurde stało
Ta spokojnie drżącym głosem ale pełnym gracji
nie wiedziałam jak to będzie dzisiaj po kolacji
jeśli z seksu wyjdą nici nie chcę być prorokiem
pozostanie mi wrażenie że spałam dziś z chłopem
Dodane przez jaceksenior
dnia 22.06.2014 06:43 ˇ
7 Komentarzy ·
662 Czytań ·
|