Słysząc cudowną muzykę Chopina
widzę białe chaty przy drodze stojące.
Pola zielone w słońca promieniach skąpane.
Małą rzeczkę radośnie szemrzącą.
Wzdłuż drogi szare wierzby pochylone
patrzące czy ukochany muzyk nie powraca.
W ich szumie wciąż Fryderyka słychać.
Myślą, że tym przywołać go mogą.
Nie wierzą, że on już nie wróci.
Słysząc to skowronki smutne trele
ku niebu unoszą. Fryderyku gdzie jesteś
Gdzie twoja muzyka, której wciąż brakuje.
Mazurki, walce, nokturny, ballady
Nutki te piękne po całym świecie
rozbiegły się sławiąc naszą ziemię,
tylko dlaczego wciąż jest ich za mało.
Dodane przez iwonazaborowska
dnia 19.06.2014 18:25 ˇ
6 Komentarzy ·
556 Czytań ·
|