|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: Kiedyś i teraz |
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 09.04.2014 17:38
dwa istotne symbole: koń - witalność, szybkość, siła ognia, wiatru i burzy - początkowo w pełni sprany, później - "w lamusie" i jeszcze śmigany biczykiem. No, no dostało sie chłopu w miarę upływu czasu! A czemu chłopu? Ano, temu, że mamy drugi ze wspomnianych symboli: koza - męstwo, pożądanie, ale i niszczenie w aspekcie męski, ale tez - płodność i opiekuńczość w aspekcie żeńskim. I to - pobłażanie...Ot, życie dwojga opisałeś tymi symbolami, jak ta lala. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 09.04.2014 18:12
Przyznaję objaśnienia Ewy dużo mi "rozjaśniły", przeczytałam kilka razy z zainteresowaniem...to "teraz" z odpoczynkiem i pobłażliwym zrozumieniem bliskiej osoby nie jest takie złe, pozdrawiam:) |
dnia 09.04.2014 21:56
Kiedy ktoś spogląda wstecz, to automatycznie przypomina mi się Ferdek Kiepski, który mówi do swojej Halinki, ale roztyłaś się w biodrach. Nasuwa się wniosek po co? |
dnia 10.04.2014 11:14
A ja tu widzę porównywanie przeszłości z teraźniejszością, wcale nie nostalgiczne.Główne emocje to chyba rozczarowanie,zawód.Ale napisane całkiem smacznie i czyta się z przyjemnością.Pozdrawiam z biblioteki w Nysie. |
dnia 10.04.2014 14:04
Panie "bezecnik", Pana wiersz przypomina mi mój, napisany w wieku 14 lat, na temat "siostrzany", bo przecież nie identyczny:
9 września 1962 roku zatytułowałam ową impresję "Wspomnienie":
Wchodzę w ulicę Utrilla
złotą od liści
ruchliwą od cieni...
Zanurzam rękę w błękicie
pozostaje pusta -
Wtedy również
słońce sączyło słodkie promienie
i drzewa szumiały o szczęściu
Tylko wolno człapiący koń
jeszcze się nie patrzył na mnie
ironicznie.
Radziłabym nad Pańskimi strofami odrobinę popracować. Moje iuvenilium wyjątkowo naiwne, Pański wiersz dojrzewający jak papierówka. Niemniej, moim zdaniem, wciąż nie do skonsumowania ;)
Serdecznie pozdrawiam :) |
dnia 10.04.2014 16:45
Wybrałam sobie liście kanabisu i trzecią strofkę-zwłaszcza kikuty skrzydeł mi nieobce.
Pozdrawiam.Ewa. |
dnia 10.04.2014 19:39
Ciekawy wiersz, bo można doszukiwać się wielu znaczeń, dlatego wiele razy go przeczytałam :) |
dnia 10.04.2014 20:24
Ewa Włodek Twoje wyczucie dla intencji piszącego, nawet tak nieudolne wyrażonej, jak to zrobione w moim tekscie, jest fascynujące. Jedynie w przypadku kóz Twoja interpretacja była bogatsza, niż mój mój pierwoty zamiar - wnieść trochę nastroju bukolicznego.
mgnienie Twoje prierwsze wrażenie było właściwe - wiersz jest naprawdę chaotyczny. Jego pierwszy zarys powstał -dziesiąt lat temu i nawet ostateczna przeróbka nic nie zdołała zmiewnić na fakcie, że to składak.
Jędrzej Kuzyn Ferdek miał niepowstrzymaną ochotę coś powiedzieć, dlatego się odezwał. A Halinka roztyła się w biodrach, bo taka kolej rzeczy.
Roman Rzucidło Bogiem a prawdą - bez nostalgii. Może gorzko. A po co? Przyznając się do porażki można jenak dojść do katarzji. Dziękuję za poświęcony czas i dodanie otuchy.
Pani "abirecka" r11; wdzięczny jestem za czas, który poświęciła Pani na poetycki komentarz mojego tekstu. Pani wiersz, napisany w wieku lat czternastu, który nazywa Pani skromnie "naiwnym iuvenilium", dla mnie jest wzorem jak najbardziej godnym analizy i naśladowania. Różnica między Pani twórczością a moją "twórczością" to właśnie owych kilkadziesiąt lat między Pani i moim debiutem. Oczywiście, jestem świadomy mojej bezczelności, pchając się na czworakach i ze ślimtakiem pod brodą między dorosłych poetów. A jednak wdzięczny jestem za podejście, które nie zraża, za wskazówki i uwagi krytyczne, podane właśnie w taki sposób, jak robi to Pani. Bo proszę sobie wyobrazić, co by się mogło stać z całą Pani karierą literacką, gdyby się w swoim czasie na ulicy Utrilla koń uśmiał.
Ewka64 r11; te kikuty mają dla mnie kluczowe znaczenie. Tekst jest bowiem nie tylko spojrzeniem na ewolucję związku, ale także zadumą nad pewnym niespełnieniem
Megan - nie wiem, czy było warto czytać więcej, niż jeden raz :). Serecznie pozdrawiam i dziękuję, że wpadłaś.
Kochani, dziękuję wszystkim za poświęcony czas,Wasza obecność dużo dle mnie znaczy. |
dnia 10.04.2014 20:41
I szkoda, że się nie uśmiał, bo razem z nim śmiałabym się wtedy i ja, w związku z czym prysnęłoby ówczesne natchnienie ;) A moje strofki obecnie jedynie przybliżyły:
a) pokrewieństwo tematu,
b) pokazały Panu, że warto nad Pańskim tekstem odrobinę (poetycko) popracować. Nie jest on zły, lecz wyłącznie domaga się szlifu.
Mój stary (u)twór = finis et basta;) |
dnia 11.04.2014 05:21
abirecka
Z wielkim szacunkiem dla Pani ale mam pytanko. Gdzie można poczytać i zagłębić się w Pani twórczości. Jesteśmy z tego samego,powojennego pokolenia i choć jestem zwolennikiem rymu częstochowskiego a Pani raczej go nie stosuje to czytanie sprawia mi ogromną przyjemność, recenzji również. Pozdrawiam. |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 45
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|