Zielone światło. Poszły w ruch tłoki.
Para się kłębi bucha na boki.
Ciuch ciuch ciuch ciuch ciuch - płynie po torach .
Dobrana grupa siedzi w wagonach;
Tu, w pierwszym panna Jadwisia jedzie,
co śpiewa cienko pieśni kościelne,
a do drugiego przypadkiem czystym
wskoczył szaleniec z zapasem kiszki.
W trzecim rozlega się trel słowiczy;
- ochrypły mandryl solówki ćwiczy.
W czwartym wagonie, jak w Notre Damie
same organy proszą o granie.
W piątym - mistrz Blinda, śpiewa na umór,
lecz wyje jak ten szakal , lub upiór.
W szóstym rytmicznie inny się kiwa,
widać, że pociąg gość ma do piwa.
I jeszcze w siódmym dwie młode kozy
potwornie beczą, aż głowa boli.
Ciuch ciuch ciuch ciuch ciuch - gwizdanie słychać.
Jazda tą ciuchcią to jest tradycja!
Choć w niej klekocze i trąci pleśnią,
a Pendolina naprzeciw pędzą,
by przez kierunków chaos się przebić
przez Częstochowę, Pociejów leci,
i parą bucha, dymi z komina...
- Aach jaka słodka, aach jaka śliczna!
Po obejrzeniu wystawy - pracy zbiorowej
Dodane przez viviana
dnia 16.03.2014 22:57 ˇ
3 Komentarzy ·
594 Czytań ·
|