wczoraj zeszło się dwoje w nastrojach różowych
po poniewierce
chowając w kieszeniach kilka chwil czarnych
jak się masz spytał on
widok jej twarzy wprawiał w zakłopotanie
a na moście nad rzeką stał strach
gdzie są wróble ich ćwierkania było tyle co
oddechu mojego o każdej porze roku
zamknął oczy rzucił się w nurt
woda poniosła go rozszarpała
dlaczego nie spotkali się wcześniej zanim świat umarł
drogami szklistymi jak deszcz lub łzy
szemrze rzeka jakby nic się nie stało
nieznany ptaszek pod moimi drzwiami
kwilił pośród drobnych listków irgi.
zakopałam go w ogródku.
zakopałam go w ogródku.
zakopałam go w ogródku.
Dodane przez Vidal
dnia 06.03.2014 22:52 ˇ
5 Komentarzy ·
741 Czytań ·
|