dnia 25.11.2013 09:39
albo straszy
albo obiecuje
tertium non datur
hey |
dnia 25.11.2013 10:14
groźba obietnicy, fajne |
dnia 25.11.2013 10:22
oj, skoro ściągnęła to, co "najbliższe ciału", to dalej już tylko - wiwisekcja? Trudne chwile przed peelem, stanąć oko w oko - ze sobą, własną duszą?...Nie wiem, czy dobrze czytam, Lirze, ale to mi się nieodparcie nasuwa przy lekturze. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 25.11.2013 10:43
Dzięki za pierwsze zamyślenia.
Pozdrawiam,lir |
dnia 25.11.2013 12:48
Wywołuje lekkie ciarki na plecach, bo co można zrobić, gdy nic od nas nie zależy - choć może jednak nie do końca nic? No i te pogróżki... Ale mimo wszystko nie czuję, żeby był to przygnębiający wiersz, jest w nim jakiś przebłysk humoru, czy może raczej sarkastycznego uśmiechu i zdrowy dystans. Taki miniaturowy triller;)
Pozdrawiam
Margita |
dnia 25.11.2013 13:45
odwrócona historia Polikarpa, jeszcze nie weźmie, jeszcze ma co zdjąć, co zabrać bliskiego
zamyśla
:) |
dnia 25.11.2013 15:21
Bardzo obrazowo oddane chwile, kiedy coraz bardziej wie się, co będzie później, wie się na własnej skórze...Serdeczne pozdrowienie ślę z Istebnej w białym puchu całej
Monika |
dnia 25.11.2013 15:25
Margita, dzięki za odczytanie, że dla Ciebie to wcale nie jest aż tak przygnębiający wiersz. Nawet przebłysk humoru odnalazłaś. I dobrze.
sykomora, lubię siebie i kogoś zamyślać:)
Pozdrawiam,lir |
dnia 25.11.2013 15:26
lir
Mam wrażenie,iż wiersz mówi o granicach samotności-czy one tak naprawdę istnieją.Samotność powolutku i z premedytacją dociera do coraz głębszych pokładów.Piękny wiersz.
pozdrawiam |
dnia 25.11.2013 15:30
helutta, zwłaszcza na własnej skórze...
Pozdrawiam Cię, jeszcze nie w puchu:),lir |
dnia 25.11.2013 15:34
ara, tak, wiersz mówi o granicach samotności. Tym razem nie nazwałem uczucia konkretnie, jak w moich dwóch poprzednich wierszach.
Pozdrawiam,lir |
dnia 25.11.2013 15:57
Samotność,rozpacz niszczą ciało i duszę-zjawiają się nieproszone.Najlepiej zakopać je na rozstaju dróg,lub za wsią jak śledzia po Wielkim Poście.
Tak niewiele słów a zatrzymało.
Pozdrawiam ciepło,Ewa. |
dnia 25.11.2013 16:09
Nic dodać, nic ująć... pozdrawiam. Irga |
dnia 25.11.2013 18:54
Pozostaje skóra. Jak jedwab :))) |
dnia 25.11.2013 21:34
Nie ostatnia .Odsłona- i jaka przestrzeń! Ukłon i serdeczny uścisk ręki lirze !Pozdrawiam ciepło! |
dnia 25.11.2013 22:36
ostatnia odsłona... wiersza? odejścia?
weszła na moje, "terytorium"? ściąga najbliższe ciału? najbliższych?
końcówka wiersza trwoży, mimo że wszyscy to wiemy - sięgnie jeszcze, jeszcze dalej, jeszcze bliżej. tak to czuję, gdy czytam. pozdrawiam nocnie już... |
dnia 26.11.2013 17:45
Dzięki, dzięki za zatrzymanie się, za zamyślenia.
Pozdrawiam,lir |
dnia 27.11.2013 10:08
mniam, dzisiaj, przecudnie podane!
pozwolisz, ze zabiorą do schowka ulubionych :)
pozdrawiam |
dnia 27.11.2013 10:29
pozwalam:))
kropek, już adwentowo,lir |
dnia 27.11.2013 11:55
A ja mam nieco inne doznania niż np. Margita. Dla mnie ten wiersz jest jednak przygnębiający.
Pierwsza jego cząstka to próba oswojenia lęku, tego, co nieuniknione... (właśnie dystansem i właśnie humorem).
Druga - to już opis stanu faktycznego, może też troszkę strach przed nazwaniem pewnych rzeczy po imieniu (stąd te urwane frazy, aluzje, zawoalowania).
PS. Ty to jesteś arcymistrzem skrótu, lirze. :) |
dnia 23.12.2014 18:43
Ostatnia jagoda winogrona... Kupię następne... Nie komentowałąm, bo ty u mnie nigdy... Teraz haiku ode mnie sprzed 10 lat
ludzie matrioszki
kto wie co kryją w sobie
polimentalni |
dnia 23.12.2014 18:45
Oczywiście czekam na następne, co wcale nie wyklucza powieści... Teraz sprzątać, będzie po łebkach, ale dla takiej Głowy warto... ( Wordziu, nie Głowacki, tylko lir jak lirogon... ) |
dnia 23.12.2014 18:45
TY |