|
dnia 10.11.2013 08:08
Gołębnik jako ostoja płochliwości.
O ile znak krzyża nie jest fałszywy, to także lęk jest prawdziwy i potrzeba jego ukrycia. Szlafrok wskazuje raczej na szpital niż sypialnię, mimo wchodzącego w drugiej wątku miłości. Prócz niej opis kiepskiego stanu fizycznego (psychiczny opisany już w pierwszej).
Trzecia pogłębia nie tyle wskazanie słabości fizykalnych warunków, co wręcz podkreśla - te żerdzie na brzuchu to oznaki wychudzenia.
Ubywanie anemii to podwójny minus, więc w rezultacie na plus. W powiązaniu z czernią z tytułu mowa chyba o osobie chorej na białaczkę.
Do zmiany druga zwrotka i chyba puenta - bo z przewagi psyche wchodzimy na nieobiecujące wyniki badań. |
dnia 10.11.2013 08:23
a jeśli spróbujesz teraz przeczytać lustrzane odbicie tego wiersza, ze zdrowiem i pozytywem :) |
dnia 10.11.2013 08:33
Nie bardzo wiem skąd miałbym wpaść na pomysł czytania wiersza symetrycznego - to już trzeba dać jakąś wskazówkę (np. lustro w tytule). Poza tym nie wszystko jest symetryczne, o ile do "ubywa" znajdziesz antonim to przy szlafroku już trudniej.
Czyli coś takiego:
W warsztacie wybielam stopy (lub tył głowy)
Będąc w surducie odżegnując się od znaków
zatrzymuję się
by pod sufitem osiągnąć spokój
Składam hołd Vedze
ze wstrętem połykam łyko
meduzę wyłuskuję znad brwi
Buduję przestrzeń
chowają biel dłoni za sobą
wstrzymują oddech zamykam klepisko
z brzemieniem na plecach
przybywa słońca
? |
dnia 10.11.2013 08:34
*chowając |
dnia 10.11.2013 08:34
*wstrzymuję |
dnia 10.11.2013 08:41
Pan Karasek zrozumiałaby ;P mega wskazówka ;) |
dnia 10.11.2013 08:44
To ujawnij tę wskazówkę, bo jej nie widzę. |
dnia 10.11.2013 08:46
Znak krzyża jest jak najbardziej prawdziwy,żegnamy się przed czymś trudnym, być może niebezpiecznym.Szlafrok niekoniecznie oznacza szpital lub sypialnię, wyobraź sobie czarnych w satynowych szlafrokach... ubywa anemii-zanika powoli słabość, nabieram sił.Żerdzie- trochę jakby kolokwialnie powiedzieć kaloryfer na brzuchu celem ochrony tego co w środku. Mięso- faceci(podpadnę-trudno) Miłość ponad tę między kobietą a mężczyzną. spróbuj pospinać jeżeli masz ochotę :) |
dnia 10.11.2013 08:55
No cóż, widzę, że na proste pytanie gdzie jest ta mega wskazówka (żeby czytać odwrotnie) ty piszesz, że należy sobie wyobrazić czarnych (chyba księży) w szlafrokach. Bo co? Bo znak krzyża? Znak krzyża robi wiele osób, wybór księży jest bardzo arbitralny i niespójny z wierszem. Domyślam się, że chodzi o jakiś zakon, ale także rozumiem, że nie panujesz nad piórem, wprowadzasz niechcący wątki prowadzące raczej do szpitala niż celi. Skup się przy pisaniu wiersza, pisz go dokładnie, to nie będziesz musiał tłumaczyć, że piszesz o szlafrokach i anemii, ale tak naprawdę to chodziło ci o nowicjat. |
dnia 10.11.2013 08:57
Aha, biorąc pod uwagę dowolność używania słów przez ciebie, możliwe, że to opis rozpadającego się małżeństwa, wyjścia do rezerwy, przejścia na emeryturę lub przejścia na drugą stronę ulicy. |
dnia 10.11.2013 09:01
wow, dzięki za wnikliwość ;) |
dnia 10.11.2013 09:02
opowiedziałam cały wiersz, choć nigdy tego nie robię :) |
dnia 10.11.2013 09:09
Nie, rybko*, nie opowiedziałaś całego wiersza. Opowiedziałaś co chciałaś przekazać, ale przesłanie zawarte w wierszu ma bardzo słaby z tym związek.
Rybko nie od Karaska, ale od ichthys.
Przy okazji - o co chodzi z tym Karaskiem i dlaczego on wiedziałby. |
dnia 10.11.2013 09:11
bo Krzysztof Karasek podziela moją pasję zawartą właśnie w tym wierszu kwiatuszku ;) w każdym razie dzięki za poczytanie :) |
dnia 10.11.2013 09:56
Tak na marginesie, dałam się podejść, przecież to nie przepis na sernik i czytelnik ma dowolność interpretacji. |
dnia 10.11.2013 10:14
Zatem witam w klubie amatorek torebki Sylvi Plath.
emgie jest megawskazówką.
Dowolność interpretacji to nie jest usprawiedliwienie dla niekontrolowania pisania. Ale witam także w drugim stowarzyszeniu - Piszta jak chceta. |
dnia 10.11.2013 10:59
Ja wcale nie twierdzę,że nie jestem amatorką- bo jestem. Amatorka w pisaniu i amatorski boks ;) Pozdrawiam gorąco słoneczko ;p |
dnia 10.11.2013 11:00
kontrolowane pisanie kojarzy mi się z kontrolowanym seksem- ble |
dnia 10.11.2013 14:11
i jak tu napisac pare slow? wszystko wyjasnione, sekcja zwlok wiersz zakonczona ...:)) moja nauczka: najpierw skomentowac, potem czytac innych:)) milej niedzieli w szlafroku |
dnia 10.11.2013 14:18
moja gadatliwość kiedyś mnie zgubi :/ |
dnia 10.11.2013 20:45
wiersz przeczytałam, ale skoro został 'rozwikłany" - to ja sobie zinterpretuję tytuł. Gołębnik - mieszkanie dla gołębi, gołąb - to ptak, a ptak - to miedzy innymi uniwersalny symbol duszy. Czyli tutaj - mieszkanie dla duszy, więc - człowiek. Czemuż pociąga twarz czernią? Ano, może chce się zamaskować, stać niewidocznym, gdyż ma - jak np. żołnierz w akcji - trudne zadanie do wykonania. Jakie - ano, coś zmienić w swoim życiu na tyle, by dane mu było - okrzepnąć, cokolwiek to znaczy, a na co wskazywałaby pointa...Tak myślała, czytając, ale mogę nie mieć racji. Pozdrawiam serdecznie, Ewa |
dnia 10.11.2013 20:49
Dziękuję za poczytanie,więcej słowa nie powiem chociażby mi haiker zarzucał trąd ;p pozdrawiam cieplutko |
dnia 10.11.2013 22:00
Odnosisz się do jednego słowa z komentarza - to gorzej nawet niż wyrwanie jednego zdania z kontekstu. Wybrałaś słowo "amatorka", ale nawet chyba nie widzisz, że użyłem je w innym znaczeniu niż ty (ja jako osobę lubiącą coś, ty jako nieprofesjonalną).
Rozumiem, że gdy piszesz, to nie przestrzegasz reguł ortografii, składni itp.?
Trudno zarzucać trąd, można co najwyżej sugerować.
In nuce - wyjaśnienia autorskie wskazują, że wiersz przypadkowo tylko powoduje takie lub inne wrażenia. Możliwe, że zobaczyłem w nim więcej niż jest zawarte przez autora. |
dnia 10.11.2013 22:10
luz,żartowałam, nie bądź taki drobiazgowy ;p |
dnia 10.11.2013 22:26
Odnośnie amatorki zwracam honor, faktycznie w biegu nie doczytałam ze zrozumieniem, co nie zmienia faktu,że jestem też klasyczną amatorką. Ale Ty to upierdliwy jesteś,wiesz ? ;p Cóż, lubię takich,lepsze to niż- jaki piękny wiersz,może się czegoś przy Tobie nauczę,ale z tą białaczką pojechałeś- przecież pisze jak byk-ubywa anemii- UBYWA. Wesołych świąt ;) |
dnia 11.11.2013 08:31
Pojechałem? To pomyśl - ubywa anemii, czyli wcześniej było jej więcej (tzn. wyniki laboratoryjne były gorsze, w sensie wskazujące na większy stopień anemii). Kiedy jest anemia. Pewnie można podać sto przyczyn, ale tutaj narzuca się białaczka lub niedokrwistość niedoborowa, ze wskazaniem na tę pierwszą, bo - zakładając również domyślne znaczenie szlafroka - z jej powodu częściej się jest w szpitalu (ku niedoborowej, charakterystyczną dla wegetarian, nomen omen prowadzi unikanie mięsa).
Ty patrzysz z momentu gdy już zmniejszyła się, jak patrzę dalej. |
dnia 11.11.2013 08:33
Ale po co zaraz wyniki laboratoryjne,większość ludzi nie chodzi do lekarza. Anemiczny- słaby, blady-popatrz pod tym kątem :) |
dnia 11.11.2013 09:55
Im więcej twoich komentarzy tym większa pewność tego, co wpisałem wczoraj, tj. Możliwe, że zobaczyłem w nim więcej niż jest zawarte przez autora.
Twoje wyjaśnienia mają coś z techniki stosowanej przez nastolatków - ale przecież nie można wykluczyć, że [i tu padają absurdalne, lecz ciągle możliwe wyjaśnienia] - szlafroki mogą nosić księża (jasne, podobnie jak kowbojskie kabury), anemia - może oznaczać słabość (tak, ale przede wszystkim oznacza niedobór czerwonych ciałek krwi). Poeta użyłby słów typu bladość, słabość, może anemiczny wygląd, może białogłowa, ale ty używasz słowa "anemia" i okracznie "tłumaczysz". To jest właśnie "piszta co chceta, jak chceta, a jak ktoś zwróci uwagę to szukajcie najbardziej absurdalnych wyjaśnień, byle nie zacząć używać języka giętkiego. To nie jest licentia poetica, to dysfunkcja językowa (piszę to mając świadomość, że polecą gromy za sugerowanie, że ktoś odbiega na niekorzyść od normy).
Ktoś mi podesłał priva, że może cały ten wiersz to test jak kto go odbiera, bo jest jak pisana plama Rorschacha. Kto wie. |
dnia 11.11.2013 10:09
Nie,nigdy nie dyskutuję pod swoimi wierszami,ale zauważyłam ,że krytykujesz ostro każdy wiersz i po prostu zastanawiam się, jaki byłby dla Ciebie zadowalający. Chciałam pokazać Tobie,że niekoniecznie Twój odbiór jest trafny a Ty z góry przekreślasz. Nie myśl,że jestem zarozumiała, napisałam setki gniotów,ale tego wiersza jestem pewna. Niepotrzebnie dałam się wciągnąć w dyskusję, jak gówniara. Chciałam jedynie obronić mój punkt widzenia.Sylvia Plath bardzo mi pasuje. |
dnia 11.11.2013 10:41
Jesteś pewna, bo dostał nagrodę w konkursie? Ktoś pochwalił?
Przekreślam dowolność tłumaczenia użytych słów. Napisałem ci o szlafroku i o anemii. To może powiedz co oznacza "gąbka", "ścięgna", "ściany". Oczywiście w twoim wierszu, nie w znaczeniu popularnym, bo te znam.
Tak, ostro jeżdżę po wierszach, ale tylko po tych, które są nieprzemyślane i wrzucone na czutość (to taka odmiana czucia) i prawie nigdy przez autorów nie tłumaczone, za to bronione przez współwyznawców czutości, równie kalekich co do używania słów. |
dnia 11.11.2013 11:51
Nie dostałam żadnej nagrody i nie wysyłam na konkursy bo jestem za słaba- uczę się pisać. Jestem pewna tego wiersza bo dokładnie go przemyślałam,każda metafora według mnie układa wiersz w całość. Dlaczego przekreślasz dowolność tłumaczenia ?Myślałam,że wiersz powinien być zarysem, z którego każdy wyczyta coś i niekoniecznie wszyscy to samo.Ale mogę się mylić, nie wiem nic o poezji.A ścięgna w tym przypadku oznaczają właśnie ścięgna. |
dnia 11.11.2013 20:33
No OK. Wolałabym nie znać interpretacji odautorskiej, ale never mind: wiersz (sam w sobie) fajny jest. :) |
dnia 11.11.2013 20:40
i tego nie mogę przeżałować,że zinterpretowałam publicznie, to jakby pogryzienie dla kogoś, dzieki za poczytanie i obiecuję poprawę :) |
|
|