dnia 09.11.2013 01:11
Wszystko i nic. Niestety. |
dnia 09.11.2013 12:24
moze to absurdalne abirecka,ale twoja opinia jest dla mnie komplementem.pozdrawiam. |
dnia 09.11.2013 12:25
Pierwsza zwrotka przy okazji różnicowania preferencji temperatury przemyca bliskość peela do adresata. W drugiej wtręt żelazka niejasny, również codzienność nie wiem skąd ani po co.
Trzecia z pewnością prawdziwa, ale jakie jest jej znaczenie (ponad to podane w pierwszej, czyli zauroczenia, może spędzenia wspólnego weekendu w ramach skok w bok parami).
Końcówka - jakby nawiązanie do "można żyć bez powietrza" Pawlikowskiej, z triumfalnym osiągnięciem spełniania.
Dość niejasny. |
dnia 09.11.2013 12:28
haiker wiem ze wiersz jest niejasny i niedoskonaly,chodzilo mi o bezruch,pozorna mozliwosc wyboru,o ludzi ktorzy zastygli w jakims momencie zycia niby przy otwartym oknie ale bez powietrza,w romantycznej aurze z zelazkiem w tle. |
dnia 09.11.2013 13:06
Aha, o to ci chodziło. To dlaczego napisałeś wiersz o czymś zupełnie innym? |
dnia 09.11.2013 13:16
coz..skladamy dla zabawy slowa,czasem cos znacza a czasem nie.moze ktos ten wiersz przeczyta inaczej..moze nie |
dnia 09.11.2013 15:00
Nie napisałam złośliwie. A swego czasu na ul. Sławkowskiej w Krakowie, nie opodal Plant, ktoś na krótko otworzył sobie sklep pod szyldem "Wszystko i nic".
Wyposażenie sklepu adekwatne do szyldu, więc - jak w obecnie w przypadku wiersza - komplement? Nie, beznamiętna konstatacja. I tyle. |
dnia 09.11.2013 16:57
a dlaczego z Petersburga (żelazko?)? |
dnia 09.11.2013 17:03
No to do zabawy, żeby powiedzieć to, co zamierzałeś (wg komenta z 13:28) czy jeszcze inna wersja w zależności od tego, co przeczytasz w komentarzach? |
dnia 09.11.2013 22:37
czasami wydaje mi sie ze jestescie jak krytycy teatralni ktorzy nie lubia teatrur30;jestem tu od niedawna,to ciekawe doswiadczenie. Haiker ja raczej nie wracam do napisanego raz wierszar30;nie potrafie,napisze nowy i moze nastepnym razem zrozumiesz ,pozdrawiam, |
dnia 09.11.2013 22:38
intuna w ospowiedzi na twoje pytanie-a dlaczego nie?w Petersburgu owszem tez sa zelazka |
dnia 10.11.2013 08:17
Nie wracasz? To posłuchaj anegdoty o Dodzie:
W Sopocie Doda zaśpiewała, brawa na widowni i krzyki: jeszcze raz!
No to zaśpiewał drugi raz, ponownie krzyki: jeszcze raz!
Już zmęczona zaśpiewała trzeci raz, i słysząc ponownie: jeszcze raz! powiedziała: Kochani, już nie mogę. Na to widownia: śpiewaj, aż się nauczysz.
Taki utwór TRZEBA poprawiać. |