Rozlana kawa
Upstrzyła - podła!
Mickiewicza
życie.
Zostawiła plam
W prawdzie
kilka,
Na pościeli-
Nieczysta!
Spaceruję
Skrzyżowawszy nogi
Pośrodku łóżka.
Otoczona
Granicami
Kart miliona.
Szczelnie,
Jak w słoju
Marynuję bez-
Czynność.
W osamotnieniu,
Jak na końcu świata,
Otulam się
Mgłą
Z papierosa.
Tańczy wokół,
Splata się
W warkocze,
Osadza na
Rudej
Głowie.
Cisza.
Tak to słyszy.
Kłopotliwa
Dość-
Bo nie zagłuszy
Jarmarcznego zgiełku
W środku.
Dodane przez Nuala
dnia 12.10.2013 10:06 ˇ
8 Komentarzy ·
825 Czytań ·
|