|
dnia 05.10.2013 14:40
O, myślałam, że masaże, to kobieca specjalność. |
dnia 05.10.2013 16:03
Pokusiłam się o lekturę wcześniejszych, a teraz nie będę mogła się doczekać dalszych przygód i zakończenia ;p Oby szczęśliwego.
Jeszcze nigdy nie czytałam w necie/w serwisie tak pięknej, romantycznej, mądrej, baśniowej opowieści. Od zawsze mam słabość do bajek - ta jest po prostu wyjątkowa.
I nie słodzę, dla równowagi dodam, że dłuuugo nie mogłam się przekonać do Twojej poetyki, pamiętam koszmarne kawałki o jakimś słoniu chyba, no rymy były straszne, a scenki sytuacyjne zupełnie nie przekonywały. A teraz jest i warsztat i bajeczny przekaz. Tyle tu niespotykanej subtelności, czułości, oddania, opiekuńczości, cierpliwości, troski. Są też zwroty 'akcji', plus elementy dojrzałej mądrości, która nie sięga bezpośrednio po morał, chociaż pełni i funkcję dydaktyczną - uczy/uczula/uwrażliwia, ale (co istotne) nie poucza, nie ocenia, nie operuje sztywnymi/szorstkimi moralitetami. Szemrze sobie gdzieś cichutko i płynie skromnie, niemal niezauważalnie, wraz z niebanalną treścią. Wszystko jest takie ciepłe i mięciutkie, chociaż historii nie nazwałabym pluszową, muślinową opowiastką, wręcz odwrotnie.. Trafiony pomysł i bardzo dobra realizacja. Zupełnie nie moja poetyka, a jednak smakuje, jak poziomki w środku zimy - miła odmiana w natłoku poezji zaangażowanej, konfrontacyjnej, uwikłanej w ludzkie rozterki i wszelkie dylematy natury egzystencjalnej. Szczęśliwej podróży Plom życzę. Nie zawsze komentuję, ale poczytam sobie c.d.
P.S.
Pewnie z masażami jest jak z kucharzeniem - z pozoru domena kobiet, ale tak naprawdę prym wiodą jednak faceci :) |
dnia 05.10.2013 17:09
Pięknie! Cudne, klasyczne porównanie homeryckie, ileż mówi o bohaterce.
Co więcej tu dodawać? kasiaballou chyba napisała wszystko.
No, chce się to czytać i czytać, i czytać... :)))) |
dnia 05.10.2013 17:18
Dobrze się czyta, trzyma rytm, ale z drugiej strony, moze rwący potok wymagałby jakieś wariacji, jakiegoś odzwierciedlenia w formie wiersza tak samo jak smok Zbyt cywilizowana ta bestia. Zamiast pożreć, głaszcze po plecach. |
dnia 05.10.2013 17:25
a cóż to za masaż cudowny, co sam z siebie leczy otarcia i wyżłobienia, powstałe od dźwigania węzełków? Pisz szybko ten ciąg dalszy i podaj recepturę, bo chciałabym skorzystać, jako, że mam furt takie wyżłobienia na palcach od teczki! A swoją drogą - Twój smok - to jakowyś amator kwaśnych jabłek, co nawet nie poczeka do fazy imago, tylko podgląda - niedojrzałą? Nie ładnie!!!... Uśmiechnęłam się, czytając. Pozdrawiam z uśmiechem, Ewa |
dnia 05.10.2013 19:49
-:))))))))
też mi się marzy jakaś krwawa jatka
to jedyny zarzut bo do prowadzenia wiersza zarzutów być nie może
jest porządny przemyślany
ale czas go skończyć zbyt długa ta gra wstępna
tak czy tak musi polać się krew bez względu na to czy to dziewica czy stara wariatka
albo on ją albo ona jego możliwości jak i co jest wiele
pozdrawiam -:)))) |
dnia 06.10.2013 05:14
wiese
zamyśliłam się,trochę zazdroszczę pątniczce-ma przed sobą, piękną przemianę i jeszcze ten masaż
pozdrawiam serdecznie:) |
dnia 06.10.2013 08:00
Wieszek, to ja tobie dużo nie powiem. Ty Wieszek robisz pryma brylancik |
dnia 06.10.2013 08:23
cykl jest, i to ero-tu-żyjący lub ero jeszcze żyjących |
dnia 06.10.2013 11:21
Czy aby autor nie obiecał, że już w stacji nr huit zakończy wojaże? |
dnia 06.10.2013 12:28
haiker
po primo : żal mi się z nią rozstać, cóś wyzwala we mnie
po secundo : obiecanki cacanki ?
po tertio : mówili quidquid agis prudenter agas et respice finem
ale ręce mnie bolą ostatnio i nogi, chyba znów na popas stanę?
po quatro : wybacz, haiker, też chciałbym dobrnąć, peregrynacje
uciążliwe bywają, childe harold gdzieś się schował :(
dzięki za obecność
stanley
właśnie zastanawiam się jak poddać go recyklingowi :( dzięki, stan
Rok
z piasku bicza nie ukręcisz, w końcu sadza zostanie ; dzięki
ara
a nie pomyślałaś, wielobarwna, że pożreć ją może po masażu
zmiękczającym? vide zwiastun :
http://poezja-polska.pl/fusion/readarticle.php?article_id=34059
dzięki
aleks
langsam langsam aber sicher, tyle że pewności nie mam; dzięki
Ewa Włodek
smok nie postrzega w tych kategoriach, to już wiedzieć powinnaś :) dzięki
hambet
zwariowany potok :) to jest pomysł, ale nie wiem czy inni
z wprowadzenia wątków dygresyjnych radzi będą? wszak już
tupią, mogą nawet wytupać? dzięki
Margita
chciałbym móc Ci obiecać, że będziesz mogła czytać i czytać i czytać
ale solennej obietnicy dać nie mogę :( dzięki
kasiaballou
kasiu, niegodnym stóp Twoich całować, to może łapkę choć podsuniesz ? albo rąbek jakowyś ? :) dzięki
bols
masaż masażowi nierówny; habent sua fata verba :) dzięki |
dnia 06.10.2013 15:18
Wiese
Się tak teraz zastanowiłam: w stopach/na brzuchu gilgotki od zawsze, ręce i serce zajęte - odkąd prawica zaobrączkowana, sukienek nie lubię, bielizny często nie noszę - no jestem beznadziejna i nie warta względów, a tym bardziej pieszczochów ;). Ale mam coś do ofiarowania i niech tam, Gryzaki bywają rozbrajające, tak, że w czółko *:-)
- Piotrek, Mężu - udaj, że nie widzisz, a będą dziś na kolację naleśniki :) |
dnia 06.10.2013 15:45
kasiaballou
ja tam mam wciąż w pamięci scenę z pół żartem pól serio,
kiedy teksański milioner do daphne mówi : nikt nie jest doskonały - tańcu argentyńskim :)
Piotr, udaj, ale pod warunkiem, że naleśniki będą z czosnkowym szpinakiem :); mam nadzieję, że lubisz :)
kasiu, czółko, z odchylona grzywką, bywa eksssscutujące,
może dam temu wyraz- ku utrapieniu haikera- w kolejnej odsłonie ? :) |
dnia 06.10.2013 16:34
https://www.youtube.com/watch?v=0sYw6NObgsc
https://www.youtube.com/watch?v=UPVcn6VFET8
a to mnie kosztowało jeszcze galaretkę do naleśników ;)
https://www.youtube.com/watch?v=ET5HqIItYE0
Pozdrawiam :) |
dnia 06.10.2013 20:25
Pomalutku do celu, ciekawe kiedy nastąpi konsumpcja? Pozdrawiam:) |
dnia 06.10.2013 20:51
*tu się jakieś czary dzieją - w tym czternastozgłoskowcu*
Rzadko się udzielam, więcej czytam niż piszę - a że po raz pierwszy czuję to dziwne ukłucie w sercu, któremu celowo nazwy nie nadam - postanowiłam się odezwać.
Z komentarzy przedmówców wywnioskowałam, że "było coś przed" i "będzie coś po". Nie pokusiłam się o lekturę wcześniejszych części, bo lubię, gdy smaczny deser jest więcej niż smaczny.
A to, co tutaj czytam, jest więcej niż DOBRE. Wiem, nie mam pełnego obrazu, oceniam tylko fragment - ale jest to rzecz sama w sobie tak wspaniała z tą swoją baśniowością i romantycznym obrazowaniem, z tymi dojrzałymi warsztatowo przerzutniami i z fantastyczną melodią wiersza. Co za nastrój! I jak subtelnie przedstawiona zmysłowość. Chapeau bas! A za "uwięzione przez mistrza smok rzecz jasna chciał dłużej" i "wyżłobione brzemieniem pątniczego węzełka" - brawa na stojąco. (Ode mnie). |
dnia 06.10.2013 21:46
mag_nath
wszedłem w zasadzie tylko po to, by zdążyć przed godziną
duchów, a w szczególności - dobrych duszków, które przybywają
i odlatują kiedy chcą; bo Twoje słowa mają elfie skrzydełka,
nie dlatego, że ciepło brzmią w towarzystwie mojej instalacji,
ale dlatego, że są tak lekkie aż bliskie magicznemu zaklęciu;
taki odbiór, nieważne czy autentyczny, czy z lekka podrasowany,
daje wielką satysfakcję; nawet mnie wzruszyłaś :)
z brawami jednak nie przesadzaj, mając w pamięci ciężkie słowa:
klaskaniem mając obrzękłe prawice ... dzięki, nath
PaULKA
co dla Ciebie, PaUlka stanowić będzie konsumpcję ? :) dzięki |
dnia 07.10.2013 10:00
No, jakoś ta naga kąpiel, podglądanie i smarowanie skojarzyły mi się z grą wstępną do miłości.
Dodatkowo: "kiedyś zacznie korzystać
z gier i sztuczek kobiecych" - no więc jestem ciekawa kiedy? |
|
|