poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMSobota, 23.11.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Proza poetycka
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Co to jest poezja?
...PP
slam?
Poematy
"Na początku było sł...
Cytaty o literaturze
Ostatnio dodane Wiersze
Delikatny śnieg
Co
Ona jest w górach
O kindersztubie*
Przedustawność
Ostatni seans przed ...
W godzinach dla seni...
Chciejstwo
ujrzane okiem nieuzb...
Samotność
Wiersz - tytuł: MROWISKO WSPARTE O ŹDŹBŁO


To będzie ostatnie koszenie
i sąsiad także wie o tym
już wiosną kosiarki nie ostrzył
odpuścił zakup paliwa

to będzie ostatnie koszenie
choć jeszcze nie wiem dlaczego
czy powie o swojej chorobie
czy może o raku córki

jakiś czas temu wyraźnie
w jego spojrzeniu mignęła
ponurość albo po prostu
w ogrodzie zobaczył szpaki

Dodane przez haiker dnia 19.06.2013 06:51 ˇ 29 Komentarzy · 1095 Czytań · Drukuj
Komentarze
Szklanka dnia 19.06.2013 10:45
ostatnie kuszenie? tak sobie skojarzyłam.
Gloinnen dnia 19.06.2013 11:44
Świetne to koszenie.
Śmierć z kosiarką zamiast kosy. Sprzątanie świata po sobie.

Dla "eksperymentu" wyobraziłam sobie ten wiersz bez środkowej strofy. Spróbuj również.

Dosłowne "choroba"/"rak córki" odbierają mu to, co moim zdaniem najważniejsze w wierszu - pewną tajemniczość, do której sam czytelnik powinien się dokopać. Lepiej byłoby pewne treści tylko zasugerować, podpowiedzieć:

np.

czy powie o bólu w kościach
czy może o lalce bez włosów" ---> to jest moja licentia poetica, wariacja na bazie skojarzeń.

Rozumiesz, o co chodzi?

Końcówka - rewelka.

Pozdr.

Glo.
haiker dnia 19.06.2013 13:51
Bez przesady, tak taniej przypadkowości nie przepuszczę. Ale rzeczywiście film (czytałem także w formie książkowej, ale kojarzyć będę z filmem) był punktem wyjścia.

Chciałem napisać wiersz, który będzie wytwarzał u czytającego atmosferę podobną do tej w Pikniku pod Wiszącą Skałą. Nie będzie ważne dlaczego, i właśnie z tego powodu podanych jest kilka możliwości. Ale to nie jest ważne dlaczego, ważne że z jakiegoś powodu sąsiad znalazł się w bezpośrednim sąsiedztwie końca. Wszystko ucichło.
W tym sensie druga zwrotka miała jedynie techniczne znaczenie, jednak rzeczywiście stała się zbyt nie tyle jednowymiarowa (bo świadomie wstawiłem chorobę sąsiada i jego córki, a nie np. inną dolegliwość sąsiada lub chorobę żony) co jednostronna.
Myślę, że lalka bez włosów to zbyt daleki odskok, ale druga zwrotka mogłaby brzmieć:
to będzie ostatnie koszenie
choć jeszcze nie wiem dlaczego
czy powie o swoich boleściach
czy może o dziecku córki

Boleści są wieloznaczne, dziecko córki też może oznaczać wiele (nieoczekiwana lub, przeciwnie, oczekiwana, ciąża, choroba dziecka - białaczka, jeśli trzymać się tej lalki bez włosów).

Nadal coś mi nie dźwięczy w trzeciej, ale co ciekawe nie za każdym razem. Czasem pasuje jak ulał, niekiedy kolejność słów nie taka.
haiker dnia 19.06.2013 13:53
Uzupełnię, że tytuł jest osią - ale może ktoś zanalizuje, więc nie tłumaczą, a sam przyczynek powstania wiersza (ściśle określony cel) to chyba trzeba taka wyraźna sytuacja. O ile pamiętam to na podstawie określonych założeń co ma wywołać wiersz napisałem Radio di luna oraz Nieobecną pierś amazonki.
Gloinnen dnia 19.06.2013 17:12
U Ciebie tytuł jest na ogół zamkniętą całością, "wierszem w wierszu", jeżeli można tak powiedzieć. :)
PaULA dnia 19.06.2013 21:04
Zaciekawił mnie Twój wiersz, ale mam dwa ale
może w 2 strofie ominąć raka
" czy powie o swojej chorobie
czy może córki"
i nie pasuje mi to ponure spojrzenie na widok szpaka, przecież to takie wdzięczne ptaki, pięknie śpiewające, więc mnie się raczej cieszą oczy kiedy je widzę, więc gdyby to był radosny błysk mógłby świadczyć o nadziei na zmianę na lepsze. Tak sobie kombinowałam, może nie zrozumiałam do końca? Pozdrawiam:)
bols dnia 19.06.2013 21:07
Narrator wieszczy. Umiejętność przewidywania przyszłości, to coś, co przekracza granice rozumu, więc niepokoi.
Nieuchronność zdarzeń, bezradność wobec sił natury i jej porządku...zwykle nie myśli się o tym, chyba, że nic innego nie pozostaje.
Jacom Jacam dnia 20.06.2013 06:01
Czytam bez drugiej, bo dopowiada
ta choroba i rak hm...zbyt dosłowne??

Pozdr
RokGemino dnia 20.06.2013 07:00
czytam wiersz, czytam komentarze i tak oto mnie nachodzi. skoro istotą poezji ma być wymagana przenikliwość u czytającego na poziomie niejakiego Scherlocka Holmesa wspomożona biegłością niejakiego dra. Watsona to pora umierać. poezji? czytelnikowi? czy obojgu? Ale jest inna alternatywa, a nuż autor tworzy "nowy (wspaniały) świat" w którym on hasa, niektórzy hasają, mniej gramotni gęby rozdziawiają
bols dnia 20.06.2013 07:31
Jomkobalt, uważasz, że umiejętność myślenia zanika?
Że: kultura masowa zdominuje wszystko? Że: wysoka sztuka to przeszłość?
haiker dnia 20.06.2013 09:59
Rak (choroba) jest środkiem do celu, a podanie dwóch osób będących potencjalnie przyczyną odejścia od samego schorzenia, ale widocznie za słabego pominięcia tego wątku. Dlatego docelowo druga zwrotka byłaby w wersji podanej w autokomentarzu z 15:51.

Właśnie nie wiem czy to chodzi o bezradność w sensie niepokoju czyli pesymistycznie, co bezradność w sensie niepokoju przed nieznanym, ale nieznanym oczekiwanym, wyczekiwanym. W znaczeniu, ze nie trzeba już nic robić tylko się poddać zdarzeniom.

Niestety, jak ktoś nie ma zasobów to sobie nie poczyta. Do prostej instrukcji pralki trzeba mieć wiedzę, to niby dlaczego do czytania poezji można przyjść prosto z lasu? Bo humanistą może być każdy? To pocieszenie dla tych, którzy nie rozumieją matematyki, więc się realizują w "poezji". Jeśli nie rozumiesz matematyki to nie napiszesz dobrego wiersza. Owszem napiszesz wiersz, który może się spodobać podobnym autorowi, ale to tak się ma do poezji jak dodawanie słupków do teorii liczb.

Masz rację - to się spolaryzuje. Kultura wysoka dla kilku procent odbiorców, masowa dla prawie całej reszty. Nie chodzi o to, by dążyć do oglądalności w sztuce. O to chodzi może w mass mediach. Ale to jest art, ewentualnie pop-art, ale nie mass-art. Jest różnica pomiędzy, np. Royem Lichtensteinem i jego komiksową sztuką a reklamą zupki Winiar, który jest jedynie poprawnie zrobiony. Jeśli to ostatnie jest sztuką to wszystko jest sztuką.
sterany dnia 20.06.2013 16:13
czytam dyskusję, o ile można to co dzieje się powyżej nazwać dyskusją z rozbawieniem niejakim. Mój nos wprawiony w różnych hecach czuje tu zabawę.
jedźmy zatem od końca czyli początku
różnica między wysoką kulturą a masową czy jak ktoś inteligentnie i w wyszukany sposób wyartykułował, między artem a mass-artem jest bardzo prosta i nawet plebs pomimo swojej niedouczoności jest zdolny przy pewnym wysiłku umysłowym to dostrzec.
Art nie nosi etykietki.
Nie ma takiej potrzeby by pod "dziełem arcyartowskim" wyjaśniać plebsowi co dzieło wnosi do kultury, jakie wartości itp. pardon pierdoły. My plebs tak już mamy, że jak nas zawiedzie aparat pojęciowy to walimy inaczej, z mostu na głowy słowami najbliższymi z naszej matrycy kulturowej. Taki nasz język, chropowaty.

Jakieś pojęcie o języku jednak posiadamy, niewątpliwie wyniesione z reklam bo to one powtarzane setkami spotów wbijają do głowy schematy. Tak i zapamiętaliśmy:
"oparty o"
"wsparty na".
Dziwne aż się zasumałem ale wychodzi, że tak musi być. Chyba że "art" polega na łamaniu i kaleczeniu języka tak by ogłupiałe dziatki nauczyły się, iż nic nie jest pewnego i najlepiej zajrzeć do komiksu.
ale nie wyjaśniłem dlaczego nos mój tak dziwnie zareagował.
Otóż utworek jaki czytam niewiele różni się od tysięcy jakie pokazały się na tym portalu.W pewnej konwencji jedynie poprawny. Poprawnością licealisty ale nie za bardzo. Od tej miary autorytetu należałoby oczekiwać staranniejszych prac.
Chyba że otwór ten jest w zamierzeniu prowokacją. Mającą skłonić wiecznych malkontentów i tych innych z wyższych sfer do...
właśnie tego nie umiem dociec. Mam tylko podejrzenia.
które osłabiają a to obrona i tłumaczenie autora "o czym jest wiersz". A to łagodne upomnienie by plebs nie wypowiadał się bo nie ma pojęcia o "art".
Ech, a chciałoby się po prostu napisać - grafomania w wersji light. Taka łagodna, nic szczególnego, o co warto kruszyć kopie. I chyba na tym poprzestanę.

a propos
szpaki pojawiają się w ogrodzie podczas koszenia lub zaraz po. Skąd to wiem? Koszę regularnie i mam wśród nich dobrych znajomych.
Uczynić szpaki zwiastunem nieszczęścia to jak kazać na pogrzebie tańczyć kankana.
Roman Rzucidło dnia 20.06.2013 16:19
Ten wiersz zatrzymuje uwagę przede wszystkim niebanalnym konceptem. Tym razem jestem na tak. Pozdrawiam z kawiarenki internetowej "Małpka" w Nysie.
amila dnia 20.06.2013 18:06
Haikerze, osobiście czytam bez dwóch ostatnich wersów drugiej zwrotki. Te, które proponujesz w poprawce, jakoś też mi do końca nie leżą... Jednak reszta jak najbardziej - pozdrawiam serdecznie! :-)
Ewa Włodek dnia 20.06.2013 18:48
mrowisko - ano, wiadomo, co to jest - cały świat, mianowicie, czyli coś, co jest ważne. I to coś, ten świat - opiera się o źdźbło, czyli o coś kruchego, niepewnego. Cóż, jakiś świat, czyjś świat u progu zagłady - chciałoby się rzec. A wiersz pod tym tytułem - to rozwinięcie tegoż tytułu. Akurat takie...Tak sobie podywagowałam, i albo to jest nadinterpretacja, albo - nie. Pozdrawiam serdecznie, Ewa
PaULA dnia 20.06.2013 19:57
Nie chcę się wymądrzać, ale chyba największą sztuką jest przekazać coś tak, aby zrozumiała większość, a nie elita, która też z tego co widzę nie zawsze wie o co chodzi. Ale ja się nie znam, bo jestem zwykłym plebsem, któremu przytrafiła się przygoda z poezją. Pozdrawiam:)
bols dnia 20.06.2013 20:37
sterany- "Kucharka może rządzić, ale w kuchni."
bols dnia 20.06.2013 21:44
a szpaki? W ciągu dwóch godzin potrafią spustoszyć całą winnicę, skąd to wiem? Niestety, z doświadczenia /70 krzewów winorośli/.
haiker dnia 21.06.2013 07:12
Art nosi etykietkę, żeby plebs wiedział co jest sztuką jeśli nie wie lub nie czuje. Mówimy o różnicy pomiędzy nie tyle artem a mass-artem ale nawet pop-artem a mass-artem. W tym pierwszym punktem wyjścia jest art, w tym drugim mass.

Wspomniałem we wcześniejszym komentarzu, że tytuł jest osią wiersza. Zwróciłeś uwagę na przyimek, i słusznie, bo to dobra droga, ale potem nie tylko nie poszedłeś tą drogą (szukając odpowiedzi dlaczego jest "o", a nie "na") tylko zszedłeś na manowce. Otóż oprzeć można zarówno na czymś jak i o coś, wesprzeć podobnie, choć zaimek o jest już dość anachroniczny (może użyć go starsza osoba). Ale o to w ogóle nie chodzi w tytule, by wskazać, że mrowiska podparte jest źdźbłem. Chodzi o marność, słabość podparcia (tak jak mówi się, że wygrał o włos albo o szprychę). Źdźbło się wzięło dlatego, że koszenie, ale także, że źdźbło przeżywa burzę, a potężne drzewo nie.

Ja rozumiem, że niektórzy są oburzeni podziałem sztuki na tę dla kumatych i innych. Ale tak jest. Tak jak jest muzyka dla wyrobionych słuchaczy tak jest z wierszami. I właśnie taką reakcję nieprzygotowanego na niecodzienność, a raczej na nieoperowanie schematami kilka osób reprezentuje. Że użycie szpaków jest błędne. Bo oczekują, że jak zły omen to kruk, ewentualnie w wersji dla maniery gotów, raven, ostatecznie wrona (bo Żeromski), albo jakiś marabut. Szpak jest równie ponury i nie chodzi o to, że jest szkodnikiem, ale że ma ponurość w swoim wyglądzie, mimo ekscentrycznego dzioba. Pominę już, zdawałoby się oczywistą rzecz, że w wierszu chodziło o przedstawienie różnych możliwości, także banalnych i błahych, a część czytających szuka jedynie złych wieści. Trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego autor użył tego a tego środka, a nie szukać odpowiedzi, dlaczego autor nie zastosował tego, który by się oczekiwało. To ostatnie robi się w reklamach i polityce, ale póki co nie nazywajmy tego sztuką.

To nie jest o AŻ takiej zagładzie, to raczej mała zagładka, a poza tym "innego końca świata nie będzie" (oczywiście luźny związek).

Nie, to nie jest istota sztuki. Był jeden co napisał o błądzeniu pod strzechy, ale jego epigoni piszą przemówienia politykom z analizą słupków oczekiwań społecznych. To co sugerujesz wynika z głębokiego błędu, bo jak wiem, edukacji, zastosowania implikacji, że sztuka jest dla wszystkich to znaczy, że wszyscy muszą ją jednakowo rozumieć lub w ogóle rozumieć. Czasem to się udaje (np. seria Shreków), ale weź pod uwagę, że 10-latek widzi coś innego w Shreku niż jego rodzic. Podobnie tutaj - ktoś patrzy na wiersz i dziwuje się, czemu szpaki, przecież to takie ptice, co dopiero po koszeniu. Takie osoby niech się ograniczą do poradników rolno-działkowych.

Tak, są to szkodniki, ale nie idźmy drogą wykazania, że są równe krukowi. Zresztą, mało który ptak nie jest szkodnikiem.
bols dnia 21.06.2013 11:11
Smutny jest ten wiersz, bo:
to, co ostatnie, łączy się z utratą.
Przywiązanie do pracy, do ziemi, może być sensem życia.
Żerujące ptaki mogą odebrać odczucie pożyteczności z działania.
Co jest większą stratą dla rolnika?
Mógłby wybrać koszenie bez zbiorów...
ale co wybierze, tego nie wiem.
Chciałabym życzyć rolnikowi szczęśliwego dla siebie wyboru...piękny wiersz.
sterany dnia 21.06.2013 20:05
sterany- "Kucharka może rządzić, ale w kuchni."

to się nazywa mocne zamknięcie rozmowy.

do tego argumenty adwersarzy się sprowadzają. Kto przeciw ten do kuchni.
Dla mnie kuchnia to żadna ujma, dobrze się w niej czuję, spędziłem w niej wiele godzin, miłych godzin na dyskusjach nie tylko o polityce, ekonomii, socjologii czy sztuce.
Ta ostatnia nie ma podziału na elitarną i masową. To jedynie wybieg marketingowy służący podniesieniu wartości autora we własnym mniemaniu i opinii innych. Awangardy, elity to kaprale sztuki, wszyscy mają buławy a przynajmniej tak sądzą.
Weryfikuje pani kucharka która wychodzi zadowolona z Metropolitan Museum bo znalazła tam swoją ulubioną zupę pomidorową Campbell.
Ktoś kto nie umie przekonać kucharki, niewiele potrafi.

pozdrawiam
sterany dnia 21.06.2013 20:07
oczywiście winienem wskazać autora tej światłej dyspozycji.
Jest nim bols

Przepraszam
bols dnia 21.06.2013 20:55
Sterany, jestem -mimo wszystko-kobietą.
Cytat jest parafrazą słów Lenina.
Nie odnosi się do gotowania, ale do profesjonalizmu, przygotowania zawodowego.
To tylko tyle, bo opadły mi ręce i więcej nic nie wysmażę.
haiker dnia 23.06.2013 08:01
Argument o kucharce wskazywał, że miejsce pobytu wyznaczone jest przez kompetencję, a nie, że kuchnia jest bezwzględnie gorsza niż inne miejsce. Rozumienie słów jest trudne, ale zanim zaczniesz czytać wiersze to przejdź etap rozumienia zdań i kontekstu w ogóle.
Przekonanie, że sztuka nie dzieli się na elitarną i masową wynika z przesiąknięcia fluidami, które tworzą orędowników identyczności ludzi. Nie, ludzie nie są identyczni. Na poziomie oczywistym lub fizycznym (płeć) ale i umiejętności (zdolności percepcji kolorów, pojmowanie świata przestrzennego) itp. Pominę tak banalne ograniczenia w odbiorze sztuki jak zaburzenia widzenia czy dysleksja, ale brak wiedzy na temat istnienia w ogóle Odysei kosmicznej: 2001 uniemożliwi docenienie użycia muzyki z niej w innych filmach (bodaj Toy Story). Wówczas "kucharka" obejrzy ten film na poziomie dostępnym dla niej, ale nie skorzysta z obecnych tam smaczków. To tak jak osoba jeżdżąca samochodem ze zmienną ilością aktywnych zaworów nie dowie się o innej dynamice jazdy, bo nie przekracza prędkości 90 km/h.
Kucharka sama gotuje zupę i nie potrzebuje zupy Cambell, ta ostatnia została wymyślona dla osób nie poświęcających czasu na gotowanie.
Anastazya dnia 23.06.2013 19:15
Kocham szpaki, co roku przylatują do mnie na działkę. Wysiadują małe i odlatują. Obserwuję ich zachowanie, nie widzę w nich wroga. Mówicie szkodniki? Ja uważam, ze największym szkodnikiem dla ziemi jesteśmy my - LUDZIE.
ZoePerła dnia 23.06.2013 20:07
O rety znalazł się najlepszy poeta świata co cudze potrafi krytykować a sam nie potrafi dobrze pisać...moich rymów się czepia a sam rymować nie potrafi... może podszkol własny warsztat zanim zaczniesz komentować czyiś.Styl pisania to sprawa indywidualna.
Przecież co to za sztuka pisać wiersz bez rymu ;P
bols dnia 23.06.2013 22:37
Anastazya -rolnik, zbiory, to moja nadinterpretacja. Sąsiad z wiersza nie skosi..i tu może chodzić o trawnik. Coś wisi w powietrzu...
Manewry formalne - budowanie nastroju, napięcia, również mogą być pretekstem do napisania wiersza.
A szpaki? Nie histeryzuję. Potrafią ogołocić winnice i drzewa z owoców.
Ucieszą się na pewno, jeśli posadzisz drzewa czereśniowe. Chyba, że są już, u sąsiada.
haiker dnia 24.06.2013 15:50
bols, widzę, że bawi cię rzucanie pereł. Mnie bardziej z wrodzonej ciekawości, taka obserwacja uczestnicząca. Przecież nie przekonasz, a jest ich więcej. Przypomnij sobie starą sentencję - gdy nieprzyjaciół kupa to i Herkules dupa.
cicho dnia 24.06.2013 16:47
ależ mi się tytuł spodobał...
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
Szacunek dla tych, k...
Jubileusz
XII OKP im. Michała ...
OKP Festiwalu Litera...
VII OK Poezji dla Dz...
OKP "Środek Wyrazu" ...
XVIII Konkurs Litera...
REFLEKSY XVII Ogólno...
XXXIX OKL im. Mieczy...
Wyniki XLIV OKP "O L...
Użytkownicy
Gości Online: 35
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

71921501 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005