Kiedy życie mi ustawia wieżę na ostatniej linii
tylko ty potrafisz sprawić, że czuję się jak bogini.
Z wdziękiem wyjmiesz belkę z oka, a w patowej sytuacji
zastosujesz wariant smoka, mój maestro kombinacji.
Na podwójne uderzenie zawsze znajdziesz jakąś radę
jeden ruch i świat się zmienia - od obrony po roszadę
jak hetman uderzasz. Nagle znika gdzieś poczucie strachu
podmuch wiatru chwytam w żagle, bo żywioły trzymasz w szachu.
Jesteś moim czarnym koniem, na którego w ciemno stawiam
wiem, że nie dasz mi utonąć, niczego się nie obawiam
gdy do snu mi grasz na cytrze, lub gdy mata da Erato
- bowiem w polu jesteś mistrzem, a ja twoją Małgorzatą.
Dodane przez bombonierka
dnia 18.06.2013 08:21 ˇ
8 Komentarzy ·
660 Czytań ·
|