Marcowa noc przerwana we śnie,
tak nagle umarłaś w zimnej ciszy,
na zawsze demon "deptanej"
zabrał nam ciebie...,
oddech nocnej ciszy zazgrzytał od klucza,
weszła nieproszona, by nasycić głód duszy.
Gdzie jesteś siostro, ten sen o tobie,
twoje wołanie o przytulenie do jego ramion...,
Jasna twa postać i do bólu szczera!
W białą trumnę cię przyodziali,
a niewinność SKONAŁA w samotności, za ścianą.
On już nie czekał, musnął jęzorem powszednim,
a ty w czeluści beznadziei bezwolnie konałaś.
Twoja twarz roześmiana utkana z mgły
gdzieś uleciała,
pozostałaś wśród kwiatów zerwanych na śmierć,
gdzie jesteś, kości twe zwęglone od pustki,
od bezlitosnych słów kata - się palą... .
A my bezsilni, ale z tobą, przy tobie
za ścianą wpatrzeni w kolor twego istnienia.
Dodane przez MALINKA-JOLA2
dnia 31.05.2013 10:13 ˇ
5 Komentarzy ·
693 Czytań ·
|