Straszny harmider
złodzieje z kodeksu rozpuścili
wieść, że Jona jest przy nadziei
Masiewicza trochę to przydepnęło
bo w onej zamyślał się sporadycznie a łapczywie
i niezbyt lubił myśl, że nie jest
niepokalana
na ratunek wpadło przyjemne trochę
przyjemne, choć całkowicie wyssane, wydawało mu się
mało prawdopodobne przypuszczenie, że ktoś zupełnie niezorientowany mógłby czysto hipotetycznie domniemać , że to właśnie Masiewicz zostanie ojcem
zawisł ciężko głową nad tą otłuszczoną hiperbolą
auaa!!
auaa ma swoje prawa
więc znów pozwolił by fala rozproszonych i nie jego wspomnień z którejś wojny wyparła,
objęła go odrętwieniem i cichym, przyjemnym poczuciem, że rozmyśla o czymś ważnym
płynął dalej- dokonał rachunku sumienia wrednych oprawców, bezwzględnych polityków, oportunistycznych działaczy, lekkomyślnych wojowników, podważył, podsumował, odarł, zakwestionował i poniżył, niczego nie podzielał; otarłby się zapewne o teorię względności i teorię strun i w ogóle o praprzyczynę gdyby nie cichy i podstępny podszept jego intuicji- wiernej,wrednej i upartej
eee Masiewicz nie strój się w kurane piórka, to nie przystoi!... zwłaszcza przyszłemu ojcu..
Masiewicz nieraz znosił potwarze i inne takie ale teraz dosyć pochopnie we własnym sumieniu
postanowił, że więcej sympatii żywi mimo wszystko dla ujadającego psa sąsiada niźli dla onej
i wszelkim onym, które na potępienie mu się sprzysięgły
Dodane przez rekinu
dnia 26.01.2013 22:58 ˇ
4 Komentarzy ·
708 Czytań ·
|