Okazało się, że prawda
nie dała już czekać.
Wymagała decyzji,
ich było brak.
Dusza złapała lub została złapana
przez wielką moc.
Nadzieja,
tu nic nie dzieje się bez powodu.
Rozum nie umarł,
w chwili spokoju doszedł do głosu.
Stetoskopem wspomnień i idei
badał jak umiał
serce, które musiał wyleczyć.
Diagnoza:
-Egoizm złośliwy, faza wczesna, lecz źle rokująca.
-Pustka niezależna, nędza własna coraz bardziej widoczna.
-Chciwość szczęścia - może nie choroba, ale bardzo kłopotliwa
dolegliwość.
Zarządzenia rozumu:
-Natychmiastowe poszukiwanie ratunku, ten statek nie może zatonąć.
-Wstrzymanie wszelkich dopływów zdiagnozowanych cieni.
-Jest jeszcze coś! Przecież to już było zapisane... antidotum już dawno odkryte.
Coraz mocniej widać, że to musi być prawda.
Jak motyl z larwy się przeistacza,
i jak łuska z oczu spada szmaciana atrapa
starego człowieka, a rodzi się chrześcijanin.
"Z wierszy pisanych teraz" MM
Dodane przez michalmm
dnia 05.01.2013 20:13 ˇ
6 Komentarzy ·
860 Czytań ·
|