Wzbogacam hałdy śmieci
oddycham jem wydalam
tkwię w ludzkiej przewrotności
obserwuję świat
prawda w oczach dzieci
Ziemia jest okrągła
mnie inaczej to wygląda
noce bez snów skłaniam się
do wiary w Boga
płaska ziemia nich będzie
betonowych głów opartej na
czterech słoniach
My idziemy w przeciwną stronę
ku słońcu
Pod nogi zapatrzeni w przyszłość
księżycowe promienie
wyjątkowo potrafią przerobić
na szczęście
może już się nie obudzę
ostatni raz przemawiam
czegoś nie rozumiem.
Czas zacząć wulkany
wygaszać naprawić
zepsuty czas wiary
wierzyć w człowieka
Boga po ludzku szczerze
Dodane przez wiesiekza
dnia 04.01.2013 16:52 ˇ
2 Komentarzy ·
588 Czytań ·
|