kiedy rodzi się świt
i zabiera mi sny
zegar bije godziny wstydliwie
kiedy klon gubi liść
mija sto szarych dni
mgła okrywa półprawdy wątpliwe
kiedy hejnał znów brzmi
ciche myśli w ten rytm
rozwiewają żałobę leniwie
lecz zamiast kroków słychać chór
zawodzą mosty jak nadzieje
gęstnieje dym i rośnie mur
z wiatrem olbrzymy się chwieją
wrogowie plotą gruby sznur
wieszają sztandar nad aleją
król prosi błazny na swój dwór
może muzyką tron wybielą
kiedy księżyc już śpi
liczę noce i dni
aż pogasną powoli lampiony
kiedy zakwitną bzy
i opadnie już pył
może będę już całkiem zgarbiony
kiedy znów będę śnić
siądę w progu jak dziś
i doczekam do świtu zmęczony
Dodane przez mastermood
dnia 05.12.2012 23:07 ˇ
9 Komentarzy ·
687 Czytań ·
|