dnia 09.06.2007 10:20
erotyk polny, i można tu jeszcze "poszperać";)
ale przede wszystkim mam wątpliwości co do jednej i drugiej kursywy - jak dla mnie z trochę innej bajki, różnice rzucają się w oczy i to drażni.
poza tym: niezręcznie, nieprecyzyjnie wykorzystane iskry wzdłuż kręgosłupa => z tak skonstruowanego zdania może wynikać, że wspomniane "iskry wzdłuż kręgosłupa" zdejmowaliśmy z włosów. dlatego "i" zastąpiłbym kropką.
i jeszcze: po skryć myśl przydałby się jakiś znak interpunkcyjny.
pozdrawiam. |
dnia 09.06.2007 11:09
Wierszofilu dzięki. Kursywy - taki mój pomysł - z innej bajki.
Co innego praca na polu a co innego w głowie ;).
Nie wiem czy pracowałeś ,kiedyś np.tak jak w drugiej części.
Ja tak i myślałam wtedy o - zapachu innych stron - ech jakby to było poleżeć sobie na plaży.
Nie wiem co do iskier - może masz i rację,
natomiast myśl nie można ograniczać kropką ( taki był mój zamysł)
Pozdrawiam ufff |
dnia 09.06.2007 11:26
otulona, piszesz teraz takie wiersze, które praktycznie nie mają niepotrzebnego nadmiaru, ładnie skoncentrowane na temacie. jeśli można to jednak,zgodnie z sugestią wierszofila unikałbym kursywy, która jest swego rodzaju wędzidłem dla wyobraźni czytelnika (co innego jeśli cytat), lubię sam wchodzić w konwencję ;) jednak radę wierszofila apropo's iskier wyjątkowo puściłbym mimo poetyckiego ucha. mnie to się świetnie komponuje w obraz i dźwięk: kiedy czeszemy włosy w ciemności czasem widoczne są iskry i słyszalne są delikatne trzaski. pozdrawiam elekronstatycznie :) |
dnia 09.06.2007 11:36
Pierwszy fragment o chłopie bądź partnerze/koledze przeżyć autorki, który - uwaga - "kosił pole, nakosił w cholerę." Ta niezwykle dramatyczna i pełna autoironii informacja skłania czytelnika do zadania sobie pytania "Po jaką cholerę kosił ?!" Tu bezsens codziennego trudu rolnika doczekał się umiłowanego spojrzenia poetki.
Nazajutrz poetka, którą uspokoił stóg zdejmowała z siebie razem z bohaterem pierwszej zwrotki (a może już z następnym!) skręcone listki i iskry wzdłuż kręgosłupa. Wielce nieostrożny musiał być ów współtowarzysz, skoro tak kosił, że w cholere listki się pojawiły w stogu. No ale już zdejmowanie wzdłuż kręgosłupa napawa pewną nadzieją w czasach ujemnego przyrostu naturalnego na wsi.
W następnej odsłonie, ukochany (prawdopodobnie - autorka pozostawia tu artystyczną nutę niedomówienia) "w tunelu słońca ma jeszcze czas," I bardzo dobrze, że ma czas, co nagle to po diable. Autorkę fascynują bowiem w międzyczasie "pęcherze na rękach, widły, kopy nawozu." Odkrywamy tu głębokie przesłanie poezji rolniczej. Sławiącej zapach gnoju i trud pracy fizycznej, prowadzącej do pierwotnej atrakcyjności, wskutek której poetce chce się zdejmować wzdłuż kręgosłupa.
Ostatecznie jednak poetka postanawia na ziemi "czuć się ryjówką, skryć myśl" mamy więc również akcent ekologiczny, braterstwa pomiędzy ludźmi i zwierzętami.
To dzieło na trwałe wpisuje się w wielopokoleniowy wysiłek powstrzymania wyjazdów ze wsi do miasta i dzięki temu zasługuje na szerokie propagowanie. |
dnia 09.06.2007 11:46
Kron - jak najbardziej, podczas czesania iskry są widoczne i słyszalne, ale nie wzdłuż kręgosłupa;)
pozdrawiam. |
dnia 09.06.2007 12:03
bardzo miły przykład (koment Zbyszka63) omówienia goniącego a nawet prześcigajacego zaangazowaniem utwór pierwotny. ale temat też zaprasza do takich wycieczek na wieś |
dnia 09.06.2007 13:07
dziękuję za komentarze, opinie
Kronie postaram się wystrzegać kursyw (choć czasem tak mnie korcą), miło, że moje pisanie jak zauważasz jest lepsze.
Zbyszku nie myl peelki z autorką !Pierwsza część jest właśnie nutką inspiracji "Heysatan" i tylko wytworem mojej wyobraźni. Czyli pudło Twoich rozważań i łączenia z moją osobą :P.
Kosi się pole żeby mieć siano dla krówek, kóz, króliczków ( na zimę).
Druga część natomiast jest moja. ileś lat temu -raz zdarzyło mi się
pracować na polu w samo południe, w upale.
Informuję, że jestem mieszczuchem od urodzenia co nie przeszkadza mi mieć 'włości na wsi'.
Pawle dzięki, z omówieniami to różnie bywa ;)
pozdrawiam wszystkich |
dnia 09.06.2007 13:10
Wierszofilu poprosiłam o kropkę, żeby było wiadomo o jakie iskry chodzi. |
dnia 09.06.2007 13:12
W siano to nie tylko trawa ale różne rośliny łąkowe więc proszę mi wierzyć na słowo - w nim też suche, skręcone listki. |
dnia 09.06.2007 13:14
o, i już teraz nie będzie wątpliwości, przynajmniej w związku z iskrami:)
pozdrawiam. |
dnia 09.06.2007 14:38
kosił trawę, kryliśmy się między
kopce, złociste panny. nazajutrz zawiało.
stóg uspokajał - zdejmowaliśmy z włosów
suche źdźbła, skręcone listki. iskry
wzdłuż kręgosłupa. gorąco, był pierwszy,
teraz odpoczywa. w tunelu słońca ma jeszcze czas,
pęcherze na rękach, strużki potu,
piersi toną. na ziemi czuć się ryjówką,
skryć myśl, poczuć powietrze nowych stron
jaki jesteś nieswój po mój uśmiech.
ja dlatemu tak czytam, bo ułożyłam sobie historię i nie mogę się od niej uwolnić. wiem, że to nadinterpretacja tekstu. już mówię jaka:
ja widzę tu dwa obrazy:
1) wspomnienie pierwszej miłości, także fizycznej, sceneria - wiadomo jaka. :)
2) wspomnienie tamtego tamtych dni w obliczu śmierci. ten tunel słońca czyta mi się podwójnie. i ten jakiś "on" - w tym tunelu, jeszcze z pracą na rękach, ale już odpoczywający. i ona - to skrywanie myśli, może łez w oddaleniu, uśmiechu.
wiem, że nie o to Autorce chodziło, ale to za mną "chodzi".
:) |
dnia 09.06.2007 16:23
coś się podoba |
dnia 09.06.2007 16:38
Retesko podoba mi się Twoja droga po słowach i historia.Dziękuję :)
Bielinko to miło, że coś.
pozdrawiam panie |
dnia 09.06.2007 17:04
Dobry wiersz. Widzę rozwój poetycki. Pozdrawiam. |
dnia 09.06.2007 19:07
na ziemi czuć się ryjówką - to rozśmieszyło.
złociste panny - infantylny język
poza tym się podoba. puenta balansująca ale ładnie gra. |
dnia 09.06.2007 19:13
Meribo - różnie bywa, dziękuję
Traveller - trudno jak rozśmieszył
złociste panny - rozumiem wolałbyć snopy zboża
akurat tam gdzie bywam tak potocznie o nich mówią.
Pomyślę ;).Dzięki. |
dnia 09.06.2007 19:14
proszę Moja Droga rzuć okiem pod mój profil ostatni wiersz
i dopisz coś |
dnia 09.06.2007 19:15
Bardzo mi się podoba, wyłącznie Twoja wersja, uwagi komentujących poza sugestią dotyczącą spójnika "i" (którego bardzo nie lubię) uważam za chybione - nie zmierzające ku meritum.
kłaniam sie nisko.
kłaniam sie nisko. |
dnia 09.06.2007 19:44
można rozpoznać otulone pisanie po pierwszysch wersach ;) |
dnia 09.06.2007 22:13
ładne. mnie się wizualizowała POŁUDNICA Kazika a nie Sigur Ros... chociaż eteryczność ładna w wierszu...
Szczególne brawa za kosił pole, nakosił w cholerę. |
dnia 10.06.2007 09:13
nie ma, co ukrywać... ładny i dobry kawałek, bęz zbędnych słów. Pozdrawiam i ukłony :) |
dnia 10.06.2007 11:47
bardzo dziękuję za opinie, pozdrawiam. |
dnia 10.06.2007 17:47
Tekst ciekawy. Zwięzły, ale zwięzłością przemyślaną. Poztywne wrażenie. Pozdrawiam! |
dnia 10.06.2007 18:49
To, co nazajutrz najbardziej się podoba. W takich chwilach gdy iskrzy między nim a nią - iskrzy wszędzie. Wzdłuż kręgosłupa też. Nawet gdy tego nie widać i nie słychać moc wzajemnego dotyku inspiruje wyobraźnię i ponagla ją do tworzenia obrazów wspominanych potem jako wyraziste realne przeżycia. W drugiej strofce najbardziej podoba się środkowy dwuwers.
Pozdrawiam :) |
dnia 11.06.2007 17:52
dziękuję panom i pozdrawiam |
dnia 11.06.2007 21:44
wszystko piękne (tylko: pole można zaorać, a kosi się łąkę)
pozdrawiam
chłop z mazur
(i to wcale nie małorolny) |
dnia 12.06.2007 08:20
to właśnie nawiązanie do Sigur Ros w tłumaczeniu tekstu mowa o polu(zawsze są miedze do skoszenia, jakby co;) ).Potocznie mówi się pole. A tak to ja wiem, w dokumentach jest wszystko dokładnie
wyszczególnione. Mam więcej łąk :) i lasu przybywa.Pozdrawiam chlopa z Mazur i to wcale nie małorolnego :). |
dnia 12.06.2007 16:22
dziękuję za podniesienie moich małych "mazur" do rangi krainy "Mazury"; tak potocznie się też mówi, tłumaczenia są różne, jest surrealizm (myślałem, że jest to realizm),
pozdrowienia
przesyłam
obleczone w mgłę
jeziorną |
dnia 12.06.2007 19:29
:) dziękuję |
dnia 12.06.2007 19:44
dobra jesteś, przypomniałaś mi moje pobyty u dziadka na wsi podkrakowskiej,... ludzie co ja tu robię, gdzie moje pisanie do Ciebie...pozdrawiam |
dnia 13.06.2007 22:01
bardzo sie podoba, sciski:) |
dnia 14.06.2007 08:03
dziękuję Hewko.:) |
dnia 14.06.2007 21:03
Cóz ja będę pisał. zapachniało mi młodością - słoneczną jeszcze. Ale poszedłem też muzyczną przesieką. Piękne. Pozdrawiam. Henryk |
dnia 15.06.2007 18:40
Panie Henryku dziękuję bardzo i pozdrawiam. |
dnia 15.06.2007 19:26
Najbardziej zapamiętam Twoje złociste panny i ten upał.
Obraz zalany złotem, kurzem sypiącym się z siana, żeńcy, kosiarze, snopy i to złoto, iskry źdźbeł (ależ słowo :) ) i zapach pola w południe, samo południe, gorąc duszy i ciała.
¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
serdeczności z mojego przybrzegu
emba |
dnia 18.06.2007 08:26
dziękuję Embo |
dnia 23.06.2007 06:59
Ładne:) |
dnia 23.06.2007 10:20
dziękuję :) |