|
dnia 23.09.2012 15:18
Ramiona kogoś, kto się boi, są wypełnione strachem. Ten ktos czeka na wejście do bezpiecznej przystani |
dnia 23.09.2012 16:07
przed nocą i mgłą osłoń mnie,
zabierz z serca samotność,
cień, co tam legł
zapal ogień we mgle,
niech nie splącze go wiatr(...),
w ciepłej łodzi twych ramion
chcę płynąć w rejs
to kiedyś śpiewała Majewska, a Twoj wiersz, Kropku, przywołał piosenkę...I tak sobie pomyślałam, czytając, że Twój peel bardzo jest użależniony emocjonalnie od Niej, ale też współodczuwa z Nią, wie, że oboje są zagubieni, niepewni, i wierzy, że razem odnajdą swoje miejsce - gdzieś...Zamyśliłam się, zamyśliłam...Pozdrawiam Cię serdecznie, Ewa |
dnia 23.09.2012 18:16
Dla mnie za mdły, zbyt sentymentalny. |
dnia 23.09.2012 18:19
Sporo życiowej prawdy w tym Twoim wierszu o ramionach. Kiedy spontanicznie radośnie są one złączone, wtedy naprawdę odczuwa się więź i ma poczucie bezpieczeństwa. Strachy - zwłaszcza te wypełzające i za dnia - istotnie mogą rozdzielić. Chwilowo jednak jedynie. Tęsknota za dotykiem, spleceniem, ciepłem, serdecznością najczęściej okaże się silniejsza od obaw i zneutralizuje skutecznie wszelkie fobie i inne przeszkody. Peel świetnie zdaje sobie z tego wszystkiego sprawę - i pomimo lęków - przywołuje najbliższą sobie osobę.
Pozdrawiam. |
dnia 23.09.2012 21:40
każdy coś znalazł to i ja pogrzebię
odpuszczę zaimkowość
te wszystkie ciebie, tobie, mnie, nam
wiersz nie jest jednoznaczny
są on i ona
strachy, brudna treść
poszukiwanie ale dlaczego?
żyją obok siebie nie dotykając się?
pozdrawiam |
dnia 24.09.2012 13:07
Weź mnie w ramiona, niech się przekonam ile słodyczy jest... :)
A, nie ta bajka:) Pierwsze trzy zwrotki bardzo dobre, puenta zbyt dopowiedziana, a może tylko ja tak mam, nie do powiedzenia:) zbyt lubię:). Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 24.09.2012 20:39
Marku, gdy jesteś czymś śmiertelnie przerażony lub wystraszony, to obejmując bliską osobę, trzymając ją w swoich ramionach zaczynasz pozbywać się tego przerażenia, uspokajasz. wewnątrz ciebie zaczyna się budzić ład. i bywa, że dopiero sytuacja ostateczna, ekstremalnie przerażająca, jest w stanie doprowadzić do tego objęcia kojąco samoładzącego.
oczywiście, można do tego zapraszać, wręcz zachęcać: chodź, podejdź! nie kryj się, gdzie jesteś? tym bardziej, że peel jest uczuciowo bardzo mocno związany z osobą uwikłaną w lęki i strach graniczący z przerażeniem. oczywiście, to może, ale wcale nie musi to być objawem choroby. |
dnia 24.09.2012 20:41
Ewo, oboje jesteśmy bardzo bliscy wspólnego mianownika.
serdeczności :) |
dnia 24.09.2012 20:41
Piękny wiersz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 24.09.2012 20:42
Grzegorzu, wola Boska i skrzypce!
nic na to nie poradzę. może i bylejak wyszło. |
dnia 24.09.2012 20:45
Jurku, rozczytałeś wiersz i mnie, bezbłędnie.
dzięki ogromne,
pozdrowionka :) |
dnia 24.09.2012 20:49
sterany, mogą, ale nie muszą. samo dotykanie/stykanie nie jest istotą.
to nie ma najmniejszego znaczenia.
trzeba wyjść poza cielesność.
pozdrówka, hej! |
dnia 24.09.2012 20:52
Bogdanie, hm, takiś pewny?
skoro przyjmujesz trzy, poczytaj proszę ostatnią cząstkę jeszcze dwukrotnie.
przepraszam, ten ton niczego nie nakazuje, to tylko prośba.
pozdrawiam:) |
dnia 24.09.2012 20:54
IRGO, dziękuję,
serdeczności :) |
dnia 24.09.2012 22:37
Gorzka konotacja liryczna...Zadumałem si e kropku.Objąć nie objęte, czy objawić nie objawione, a może odwrotnie? Ramiona sa li tylko czy az tylko... Dobry wiesz.
Pozdrawiam! |
dnia 25.09.2012 01:10
Jarku, to jak: lubię pestki śliwek. gorzkawe, ale smakują.
a to smakowanie, to ostatni wers.
serdeczności, hej! |
dnia 26.09.2012 11:43
jeśli mogę również coś od siebie...
to piękny wiersz. jego siła tkwi w prostocie - nienachalnej konstrukcji, dalekiej od banału. zapis ma sens, jest przemyślany. proste zdania, wypowiedziane niby rod niechceniar1;, ale jest w tych słowach i troska, i uczucie, i lęk r11; ale z czułości wypływający. pozornie widoczna obawa, to tylko przyjęcie takiego (chwilowego) stanu rzeczy. bo jest przekonanie, że wszystko się odmieni, że szum, ciemność, brud, brak pewności - odejdą, odpłyną gdzieś z całym mrokiem, zabierając strach o rniąr1;, tę kruchą istotę, tak kochaną, która potrzebuje poczucia bezpieczeństwa. dając w zamian siebie, swoją siłę - nad wyraz, nad stan, nad możliwość. peel, ramieniem otacza każdą ze stron,z której mogłaby nadejśćr30;
pozdrawiam serdecznie,
in-h. |
dnia 26.09.2012 11:45
(jakieś błędy w pisowni się wkradły. przepraszam, jeszcze się tutaj niepewnie poruszam, coś się nie udało...) |
dnia 26.09.2012 13:09
cóż ja, amico, ledwie drobiazg.
dziekuję za pochylenie się,
serdeczności :) |
dnia 27.09.2012 13:21
tęsknota za ramionami...;)
w każdym mężczyźnie tkwi mały chlopiec, ładne;))))))
Uśmiech posyłam;))))))M |
dnia 28.09.2012 18:46
bombonierko, chyba jednak bardziej za bezpieczeństwem. tutaj, wzajemnym.
a z tym chłopcem, to jednak chyba prawda.
dziękuję,
pozdrawiam cieplutko :) |
dnia 05.11.2012 16:29
Tekst poprawny mimo to sprawia wrazenie napisanego bez pomyslu, radze na przyszlosc pomyslec nad konkretnym zagadnieniem a potem napisac KILKA utworow na jego temat i wybrac wlasnym zdaniem najciekawszy. (mi takie cos czesto zajmuje kilka tygodni, nawet miesiecy). |
dnia 06.11.2012 22:20
paweł, na pewno niedoskonale napisałem, ale to tekst przemyślany.
to nie jest tekst napisany w ciągu kilku minut. dojrzewał we mnie tygodniami, a potem skracałem, skracałem, skracałem, aż pozostało tylko to, czego wyrzucić nie sposób.
dla Grzegorza wyszedł jako sentymentalne i mdłe tło czegoś, a tam przecież walka. o bycie, o życie, o czyjeś ozdrowienie. do ciebie też widzę, to nie dociera. przykro mi. a jednak wiele osób doskonale się w nim porusza, więc jednak może raczej to kwestia wrażliwości? |
|
|