Podążasz za nurtem rzeki
raz to szybko, raz wolno.
Czekasz z utęsknieniem na przepaść.
Taki Twój żywot.
Nie wiesz po co oddychać masz,
nie wiesz po co istnieć.
Dźwięki echa przywołują
Anioła słonecznego do Ciebie.
Nie zabierze Cię samego,
lecz naturę Ciebie odeśle do
Bram Niebieskiego Królestwa.
Tam rozgrzeje Cię Jasność, która
wchłonie w Ciebie.
Promienie krzyku wolności,
spalą Cię.
Znajdziesz się pośród pustkowia.
Tylko wiatr delikatnie uderza
w Twoje włosy.
Czujesz smak zapomnienia.
Razem z myślami się zderzasz i
powstanie deszcz oczyszczenia.
Kroplami oczyszczasz dusze grzeszników.
Na szczycie Jasności staniesz, a cała
Twa natura odleci w jądro Słońca,
czując za sobą blask gwiazd.
Na powrót zaświecisz, jako
Gwiazda, która nigdy nie wschodzi i nie zachodzi.
Tak trwać będziesz do końca Bożego Gniewu.
Jasny, spokojny usiądziesz na kwiecie lotosu
I czekał będziesz aż porosną Tobą listki Logosu.
I tak zostaniesz źródłem wszystkiego,
źródłem życia.
Dodane przez zupa
dnia 06.06.2007 17:06 ˇ
6 Komentarzy ·
606 Czytań ·
|