dnia 15.06.2012 19:05
Tekst doprasza się stylizacji, tzn. ubogacenia leksykalnego. Zauważyłem, że wielu poetów uwielbia przyimek "w". No i spójnik "więc" wymaga szyku przestawnego.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 15.06.2012 19:15
Tak, to prawda - nawet deszcz. Niestety...
Pozdrawiam |
dnia 15.06.2012 19:38
piękna, poetycka opowieść. prawdziwie poetycka.
gratuluję, Janeczko :)
pozdrawiam serdecznie+1 ;) |
dnia 15.06.2012 19:39
piękna, poetycka opowieść. prawdziwie poetycka.
gratuluję, Janeczko :)
pozdrawiam serdecznie+1 ;) |
dnia 15.06.2012 19:44
Tomasz, dziękuję za uwagi.
Łukasz, Ty to jesteś cudowny:))) Bardzo mi się podoba Twój komentarz:))) i zapewniam, nie ma w moich słowach złośliwości.
Kropku, dzięki.
Pozdrawiam serdecznie Panów. |
dnia 15.06.2012 19:59
peelka - w jakiejś trudnej sytuacji, z ktorej na razie nie widzi wyjścia...Subtelnie opowiedziane, ale daje się wyczuś przygnebienie. Pozdrawiam, Janino, ciepło, Ewa |
dnia 15.06.2012 20:33
Piękny wiersz, Janeczko. Lubię to, co piszesz, jest wyważone, subtelne. Pozdrawiam . Irga |
dnia 15.06.2012 20:35
bardzo mi się podoba, Janinko. wydaje mi się, ze taki bardzo NASZ... Ty wiesz, co mam na myśli. oscylujemy wokół podobnych zagadnień... zastanawiam się tylko, czy nie wpuścić odrobiny światła między wersy... co o tym sądzisz? hmm?. pozdrawiam ciepło :) |
dnia 15.06.2012 20:49
Ewo, dziękuję Ci bardzo. Zawsze dogłębnie analizujesz wiersze innych i poświęcasz wszystkim swoją uwagę. Podziwiam Cię za to i serdecznie pozdrawiam.:)
Irgo, dziękuję. Pozdrawiam ciepło.
meandro, coś w tym jest, ale nie wiem co:) Z tym światełkiem to masz rację. Zbite jak pewien rodzaj kotleta:) Pozdrawiam serdecznie. |
dnia 16.06.2012 07:23
Jest w wierszu odwaga, determinacja kogoś, kto już wie - i kto, mimo tej wiedzy, będzie budził się i wracał z drugiej strony. Takie Edypowe olśnienie, po którym nic już wydarzyć się nie może. Bardzo intensywne w czytaniu, Janinko:) |
dnia 16.06.2012 07:30
Zaglądam do Twojego wiersza Janino kolejny raz, cóż mogę dodać więcej, ponad to, co napisali inni? Piękny wiersz- po prostu. Z pozdrowieniami dla Ciebie :))) |
dnia 16.06.2012 07:54
Pełen madrości, magii i wielu innych atrybutów, dla których warto tutaj wracać. z podziwem i pozdrowieniem. |
dnia 16.06.2012 08:18
spogląda śmialo nagim ścianom w oczy...;))))))
Całośc do wielokrotnego czytania - pozdrawiam serdecznie;))))))))))))m |
dnia 16.06.2012 10:25
Sykomoro, dziękuję za piękny komentarz:) Olśnił to mnie Łukasz:)))
maciejowy, bardzo Ci dziękuję. Cieszę się:)
JagódkO, przez duże Oooooo Ci dziękuję, że zawitałaś:)
bombonierko, lubię Twoją pogodę ducha i uśmiech:))))))))
Raz jeszcze Wszystkim dziękuję za przeczytanie i komentarze. Serdecznie pozdrawiam. |
dnia 16.06.2012 17:19
Zatrzymał i dotknął. Pozdrawiam serdecznie |
dnia 16.06.2012 19:27
Janeczko jestem pod wrażeniem. Bardzo. |
dnia 17.06.2012 17:56
My, ludzie, jesteśmy szczególnymi roślinami. Deszcz zazwyczaj do samego końca nas nie opuszcza. Jeśli peelka doświadczyła i takiego opuszczenia, jest to szczególnie poruszające. Najbardziej w tym wierszu spodobała mi się właśnie puenta.
Pozdrawiam. |
dnia 17.06.2012 18:07
kranu nie zakręcamy, kapanie kropel jest miłe dla zmęczonego ucha;
bywają sny najprawdziwsze na świecie, a życie snem niekiedy bywa;
hey |
dnia 17.06.2012 18:09
poczytałem, podoba się i coś mi się zdaje :) , że cykl rośnie
pozdrawiam |
dnia 17.06.2012 20:01
diani, Jerku, nitjerze, wiese, karnaku, bardzo Wam dziękuję i pozdrawiam serdecznie, |
dnia 18.06.2012 08:33
Jakże prawdziwie i delikatnie.
Serdeczności, Idzi |
dnia 19.06.2012 05:45
Podobnie jak to opisujesz sprawy te mają się za terminalem Dover.
Przekracza się nie tylko granicę lądową, morską ale również i czasową Warszawa+1h na wschód od Grenwish.
Zatem;
Pozdrawiam z Maidstone; Hotel Park Inn By Robinson :) |
dnia 22.06.2012 17:54
Idzi, spóźniona dziękuję :)
Spoksie, taaaaaaak, to sedno:) Dzięki:))
Pozdrawiam serdecznie |
dnia 22.06.2012 18:34
Twój wiersz przypomniał mi pewien inny wiersz, chociaż jest o zupełnie innej historii, oto fragm. :
"Uchodził w tłumie do wyjścia
brak mojej osoby.
Kilka kobiet zastąpiło mnie
pośpiesznie
w tym pośpiechu." -na pewno się domyślasz czyj.
Bardzo lubię takie historie z pogranicza światów i snów .
Pozdrawiam :) |
dnia 23.07.2012 13:02
Taka krótka, a jednak to, niekończaca sie historia. Jak niegdysiejsze śniegi jak nierealny pośpiech by zdążyć na tak piękna katastrofę, w której warto wziąć udział.
Dobrze, że niektórzy wchodzą na net, choćby w okienko "dla odwiedzających"; dzieki temu, czasami, trafiam na dobre wiersze. |