W przestrzeni kolorowe sukienki tancerek
lecą od brzegu do brzegu targane spojrzeniem
mężczyzn po drugiej stronie dalekiej krainy
płynie woda, urody doda niedoskonałej naturze
kształtów. Pod drzewami rosną stokrotki, szkoda
byłoby zerwać ponad nami kiść niewiary w
absolutne zakłopotanie wybujałej zieleni.
I cicho dodam na zakończenie, że ten szelest
przypomina łaskotanie Pana Boga w moją piętę.
I jak nie kochać tego, co skończone?
Dodane przez Szklanka
dnia 02.06.2012 13:57 ˇ
10 Komentarzy ·
628 Czytań ·
|