 |
Nawigacja |
 |
 |
Wątki na Forum |
 |
 |
Ostatnio dodane Wiersze |
 |
|
 |
Wiersz - tytuł: No, coś ty! |
 |
 |
Komentarze |
 |
 |
dnia 20.05.2012 22:40
Kokietujesz, kokietujesz, jak przystało na Ewę.
Pozdrawiam |
dnia 21.05.2012 04:18
wnuki niekoniecznie, pies albo facet , czemu nie? a z wierszami wcale się nie kłócą ,
wiosennie z dużym powerem pozdrawiam |
dnia 21.05.2012 08:57
Ewo, skoro napisałaś,
że coś w palcu mam, we krwi.
Jedno tylko mam pytanie:
ta materia w którym tkwi?????
Kokietuj , kokietuj :):) Pisz te gnioty ku uciesze wszystkich :):):).
Pozdrawiam i uśmiech od ucha do ucha przesyłam :):) Jacek |
dnia 21.05.2012 09:17
babo pisz! |
dnia 21.05.2012 10:57
Jędrzej Kuzyn:
a gdzie tam mi do kokietowana, Jedrzeju! To tylko takie perskie oczko do jednego Pana, który mi kiedyś był powiedział, że poezję ma się we krwi, oraz uśmiech z samej siebie, bo wszak mam duuuuży dystans do tego, co piszę, a przede wszystkim - jak piszę...Dziękuję Ci, że wstąpiłeś, spojrzałeś i powiedziałeś miłe słowo. Pozdrawiam z usmiechami, Ewa
abi:
pewnie, że się z wierszami nie kłócą rozmaite "przyległości"... Cieszę się, Abi, że odebrałas pozytywnie, z humorem, bo i tak miało być...Dziękuję Ci za wizytkę, uwagę, i serdeczne słowo. Pozdrowieńka posyłam, usmiechy dołączam, Ewa
jaceksenior:
no, jak to w którym palcu tkwi oważ materia, Jacku? No, przecież, że w Bożym, który czasem nam ducha w materię tchnie, kiedy zechce... A gnioty - skoro ku uciesze - to i pisać warto, bo uciecha - dobra rzecz...Bardzo się cieszę z Ciebie u siebie, dziękuję Ci za to, że jestes, i za dobre słowo. Usmiechy szerokie odwzajemniam , serdeczności dołaczam, i dyg, dyg, Ewa
asad:
ano, jak to mówią: Pan życzysz, Pan masz...Będę więc pisać, tylko później nie narzekaj...Ślicznościowi Ci, Asadzie, dziękuję, żes kuknął, luknął i rzekł miłe słowo do baby. Całą masę serdeczności wysyłam do Ciebie, z uśmiechami, Ewa |
dnia 21.05.2012 13:26
Pisz, Ewo. Zresztą dużo w tych słowach kokieterii. No prosimy, pisz...... Na poważnie my, czytelnicy, chcemy i chcemy i czekamy na kolejne wiersze. A |
dnia 21.05.2012 13:34
Co do gacha - służę:). Ech, znów gafa. To przez kota ptasio mam w głowie:). Tu zima. Tfu, tu ziemia. Odlot:), serdeczności:) |
dnia 21.05.2012 14:41
Hm, nie ma to jak Auto....
nie sugestia.
....i pojechałaś.
Ino kurz!
Pozdrawiamserdecznie:) |
dnia 21.05.2012 14:47
Magrygał:
och, Andrzeju, nie miałam w zamyśle ani kokieterii, ani deklaracji, że przestanę pisać, tylko miał to być taki niewinny żart z samej siebie... A Czytelnicy - to dla kogoś piszącego najważniejsze Osoby, bo wszak od Nich zależy, czy tekst jest tylko mariażem papieru z atramentem, czy żyje podczas lektury i interpretacji. Dziękuję Ci za poczytanie i za mile, dobre słowo. I mnóstwo uściskań posyłam, z serdecznością, Ewa
Bogdan Piątek:
względem gacha - alez proszęż, Bogdanie, zawsze się przyda, jednakowoż pod warunkiem, że z gotowymi wnukami, żebym nie musiała się sama o nie starać na stare lata, zaś psa będzie musiał zastąpić kot z ptasiem w pysiu. Cudeńkowe dzięki za odwiedzinki, uwagę i odlotowe słowo, mnóstwo ziemskich serdeczności z usmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 21.05.2012 14:51
januszek:
a wcale nakurzyć nie chciałam, Januszku, tylko się poczuciem humoru wykazać...Dzięki, że tym Autem podjechałeś, zabawiłeś chwilkę i nawet się uśmiałeś...Pozdrówki liczne a ciepłe posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 21.05.2012 15:08
Wiersz-komentarz niestety nie wywarł większego wrażenia. Zbyt infantylny i powszedni. Wolę Cię w innym repertuarze.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 21.05.2012 15:54
Ktos autorce nadepnal na odcisk? Mam jedna rade: trzymac ta poezje w tajemnicy internetu tak zeby raczyli sie nia zainteresowani a nie ci, ktorzy zasmieja sie bo sie wstydza o czyms takim jak poezja rozmawiac. Glowa do gory! |
dnia 21.05.2012 16:17
a mnie rozbawił, przeczytałam z ogromną przyjemnością ;) |
dnia 21.05.2012 16:18
Jest pani rodzynkiem na wymarciu. Rzadko, ale to wyjątkowo rzadko kobiety potrafią zachować dystans do samej siebie. Częściej okazują pychę, zarozumialstwo i egoizm. Gratuluję.:)
Pozdrawiam. |
dnia 21.05.2012 16:59
Tomasz Kowalczyk:
a tak sobie właśnie myślałam, Tomku, że do bani ze mne satyryczka, ale spróbowałam, i - jak co niektórzy esperymentatorzy - wolałam "wziąć na warsztat" siebie, niż Innych... Po prawdzie to ja też siebie wolę w innym repertuarze... Pięknie Ci dziękuję za poczytanie, czas dla wierszyka i konstruktywną uwagę, zawsze mile widzianą. Pozdrawiam serdecznie, z uśmiechami, Ewa
paweł kowalczyk:
trudno jest nadepnąć na odcisk komuś, kto takowych nie ma. Ale dość specyficznie wyrażone zdanie krytyczne stało się inspiracją, może nie najlepszą, a może nie najlepiej wykorzystaną, a może jedno i drugie wespół w zespół. Ale myślę sobie, że Ci, którzy się nie wstydzą o poezji rozmawiać - powiedzą Swoje zdanie. I o to chodzi. Dziękuję za odwiedziny, za chwilę dla wierszyka i za owoż zdanie, które zawsze mnie cieszy. Pozdrawiem serdecznie, Ewa
z usmiechem, gwiazdka:
witam, witam, bardzo się cieszę, że rozbawił, bo takie też i było jego zadanie. Miło mi, że się spodobał, dziękuję pięknie za wizytę, za czas dla wierszyka i za serdeczne słowo. Moc pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa
Łukasz Jasiński:
no, a ja jakoś potrafię zachować dystans i do siebie i do rzeczywistości (w granicach możliwości, oczywiście) może właśnie dlatego, że do "wymarcia" się zbliżam...Dziękuję za odwiedziny i za miłe słowa. I wiele pozdrowień posyłam, z serdecznością, Ewa |
dnia 21.05.2012 17:12
Pani Ewo, wciąż czekam jak się pani w jakimś wierszu potknie, a wtedy bez litości wytknę to pani - dobrze o tym pani wie (niestety, na razie pani dobrze idzie). Proszę pamiętać, że jestem cierpliwy i skuteczny.:) |
dnia 21.05.2012 17:21
Łukasz Jasiński:
jeśli to tylko będzie "wytknięcie" rzeczowe, konstruktywne i profesjonalne - to tylko ja na tym skorzystam. Takie wytknięcia - nigdy nie są ze szkodą dla tekstów. Czekajmy więc, a nuż, wszak Chińczycy mawiają: "czasu trzeba, by trawa w mleko się zmieniła", a wtedy i cierpliwość będzie nagrodzona i skuteczność okazana... |
dnia 21.05.2012 17:29
Tak, pani Ewo, najważniejsza rzecz - merytoryczna opinie. Niestety, tutaj dziewięćdziesiąt procent to zwyczajne gnioty (daj raz takiemu konstruktywny komentarz, to za chwilę wstawi jeszcze gorszy gniot). Skoda fatygi, dlatego mam frajdę czytając pani wiersze.:) |
dnia 21.05.2012 17:35
*merytoryczne (piszę szybko - bezwzrokowo, a więc proszę o wybaczenie za literówkę). |
dnia 21.05.2012 18:51
No nareszcie coś mądrego moja złota
zamiast pieścić te nieczułe głupie wiersze
może trzeba częściej głaskać swego kota
przemyśl radę, pozdrowienia ślę najszczersze :) |
dnia 21.05.2012 19:10
Łukasz Jasiński:
wlaśnie - merytoryczna opinia, to podstawa! Z powodu literówki się nie naburmuszam, bo sama je, niestety, popełniam zbyt często z powodu kiepskiego wzroku, i nawet już nie nastarczam z przeprosinami, choć powinnam. A że moje wiersze mogą sprawiać frajdę - to się bardzo cieszę. Dziękuję i pozdrawiam, Ewa
Jacek Madynia:
Ooo, jak mądrze Ty to rzekłeś, Jacku złoty!
Twoja rada - złota warta, oraz flaszki!
Ale żeby głaskać - muszą być dwa koty,
a że jeden - będą wiersze! (koniec fraszki).
Jacku, zawsze mi coś fajnego napiszesz, a jeszcze - zrymujesz! Bardzo to lubię! Dziękuję Ci najpiękniej za poczytanie i cudeńkowe słówko, mnóstwo serdeczności wysyłam do Ciebie, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 21.05.2012 20:21
zastanawiam się o co tu chodzi. nad kreską jest dno. pp to nie pamiętnik. |
dnia 21.05.2012 20:36
No, tu chodzi o grę słów: Autorka sama przyznała, że jej wiersz jest kiszem, no, ale - krzyk! |
dnia 22.05.2012 06:32
;-) |
dnia 22.05.2012 06:55
rena:
chodzi o zwyczajny żart, a ten, jak to żart - bywa dla jednych "tynfa wart", dla drugich - i tego nie...Zaś względem pamiętnika - to - jak sądzę - cała literatura jest w jakiejś części pamiętnikiem, bo wszak powstaje na bazie życia we wszystkich jego aspektach. Dziękuję pięknie za wgląd i opinię, którą zawsze sobie cenię. Pozdrawiam z uśmiechem, Ewa
Łukasz Jasiński:
ano, w rzeczy samej... Uśmiechy, Ewa
Jacom Jacam:
no, pewnie, perskie oczko - to jest to! Właśnie tak! Najpiękniej dziękuję, JJ, za poczytanie, za czas dla wierszyka, i za mrugniecie. Podoba mi się. Pozdróweczki posyłam liczne, z uśmiechami, Ewa |
dnia 22.05.2012 09:02
pewnie że celnie, tak potrafią poeci wyrafinowani, a nie prosto z mostu, jego i tak w piętę pójdzie. serdeczności serdeczne, a i oczko perskie |
dnia 22.05.2012 09:15
;)))))))))
dla mnie BOMBA! ;)
tym bardziej, że utożsamiam się z każdym słowem;))))
usmiechy ciepłe;))))m |
dnia 22.05.2012 11:06
Niegodziwiec, który te słowa wypowiedział (domyślam się kto to taki ;) Z uśmiechem :) pozdrawiam :) |
dnia 22.05.2012 11:29
Ja nie miałem kłopotów z rozpoznaniem żartobliwego tonu tego utworu, domyśliłem się też kto zacz ów jegomość, do którego puszczasz perskie oko. Tu jednak zgodzę się z Tomkiem: wolę cię w innym repertuarze.Pozdrawiam serdecznie z biblioteki w Z. |
dnia 22.05.2012 13:26
RokGemino:
no, to fajnie, RG, że perskie oczko za perskie oczko mi dajesz... Uśmiech nieraz tak wiele może...Dziękuję Ci za to, żeś wstąpił, spojrzał, i rzekł serdecznie. Więc moc ciepła posyłam do Ciebie, z uśmiechami właśnie, Ewa
bombonierka:
ooo, Gosiu, to super, że się umiesz zabawić słowem i znaczeniem...To pocieszające, że jednak nie wszystko schrzaniłam. Dziękuję Ci cudeńkowo za obecność i taki odbiór, sam ciepło posyłam do Ciebie z mnóstwem uśmiechów, Ewa
maciejowy:
ach, Macieju, czego to ludzie nie mówią...Najważniejsze - nie przybierać sobie do głowy...Cieszę się, że Cię widzę i czytam u siebie, dziękuję Ci bardzo-bardzo i pełno pozdrówek z uśmiechem posyłam, Ewa
Roman Rzucidło:
zamieszczając go byłam przekonana, Romanie, że wierszyk jest wystarczająco jasno złożony, a i "dedykacja" też stanowi sygnał, że całe pisanie - jak najbardziej żartobliwe. To był mój jednorazowy "wyskok" i na razie nie planuję więcej w tej konwencji, i ja - podobnie, jak Ty - też podzielam zdanie Tomka o tym, że lepiej "wyglądam" w innym repertuarze. I lepiej się w nim odnajduję. Dziękuję Ci, że zagościłeś, spojrzałeś i powiedziałeś serdeczne słowo. Bez liku uśmiechów posyłam Tobie, z pozdrowieńkami, Ewa |
dnia 22.05.2012 18:02
hejterski diss na własną twórczość?
dystansik ok
pozdrawiam |
dnia 22.05.2012 18:25
Kto smiac sie potrafi, smiac z samego sibie, ma wielu przyjaciol i juz miejsce w niebie ...:)) Cudny wierszyk, taki "moj":))) |
dnia 22.05.2012 18:54
:) dęciak zerknie i pójdzie dalej. kij z nim!
warto mieć dystans do siebie i tego, co się robi. jeszcze lepiej, gdy do tego, co się czasami wyprawia.
znam takich, co to sami sobie, pod zmienionym nazwiskiem, potrafią wydawać tomiki, do tego za państwowe pieniądze, przeznaczone na zupełnie inne cele.
spodobało mi się, Ewo! bez znaczenia, czy jednorazowy to 'wyskok'.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 22.05.2012 21:34
rabi:
ano, coś na kształt...A dystans - dzięki Bogu - jakoś mi się udaje zachować...Miło Cię gościć, cieszę się...Dziękuję za obecność, czas dla wierszyka i serdeczne słowo. I pełno pozdrowień z uśmiechami posyłam, Ewa
Irena Kliche:
witam, bardzo się cieszę z odwiedzin, zapraszam częściej... Tak, potrafię się śmiać z siebie w pierwszej kolejności, to faktycznie bardzo ułatwia relacje międzyludzkie. Najpiękniej dziękuję za wizytę i za kapitalne słowa - przysłowie, które sprawiły mi ogromną radość. Bez liku serdeczności z uśmiechami posyłam, Ewa
kropek:
ooo, jak miło Cię widzieć, po długiej nieobecności. Tak, tak, po trzykroć tak, Kropku - względem tego dystansu. Nawet nie wiesz, jak się cieszę, że Ci się spodobał ten mój "wyskok". Cuuudne dzięki, że jesteś, że poczytałeś i powiedziałeś dobre, najlepsze słowo. Mnóóóóstwo serdeczności z dygnięciami wdzięcznymi posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 23.05.2012 10:30
kysz ! :)
wygląda na to, ze spotka Cię zawód :(
nie anonsują :)
hey |
dnia 23.05.2012 12:07
wiese:
mówisz, Smoku - "kysz"? No, zobaczymy, zobaczymy... Miło, żeś wpadł, "szszsz" skrzydłem naczynił, i rzekł słowo. Dziękuje pięknościowo, z pozdróweczkami i dygami, Ewa |
dnia 26.05.2012 14:00
z tą dedykacja to lekka przesada, :)) pozdrawiam serdecznie przez chwilę nie wiedziałem o co chodzi :) |
dnia 26.05.2012 15:28
Trzy_Kolory:
uśmiechnąć się z siebie - toż to żadna przesada. Czasem - trzeba...Dziękuję za wizytkę i pozdrowienia, cieszę się...Moc pozdrowień posyłam, z uśmiechami, Ewa |
dnia 26.05.2012 19:56
Tak, Ewo...Był czas samby, jest czas rumby, a potem będzie zorba - taniec współplemienny.
Tylko uważaj na kręgosłup...:) |
dnia 26.05.2012 20:55
bernadetka33:
masz rację, Bernadetto, czas samby minął, rumby - zresztą też, zaś co do Zorby - to chyba też już po Zorbie, jako że - jak dobrze popatrzeć - Bubulina to przy mnie młódka...Natomiast kręgosłup - sztywny mam jak diabli, jak do tej pory nie zawiódł, to i dalej się będzie spisywał gracko, mam nadzieję...Ale uważać - nigdy nie zawadzi...Bardzo Ci dziękuję, że wstąpiłaś, i tym bardziej mi jest miło, że po długiej nieobecności. Dzięki też za miłe słowo. Mnóstwo serdeczności z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
|
 |
 |
 |
 |
 |
Dodaj komentarz |
 |
 |
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
 |
 |
 |
 |
|
 |
Pajacyk |
 |
 |
Logowanie |
 |
 |
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
 |
 |
 |
 |
 |
Aktualności |
 |
 |
Użytkownicy |
 |
 |
Gości Online: 6
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
 |
 |
 |
 |
|