dnia 17.05.2012 13:09
Sprawnie napisane, bez potknięcia. Jest w tym power :) Podoba mi się bardzo. Niech Pan tak pisze dalej. Szkoda by było zmarnować takiego
powera ;)
Pozdrawiam |
dnia 17.05.2012 14:59
Dziękuję za tak silnie pozytywny komentarz;) Staram się, różnie to wychodzi, jeśli jesteś ciekawa można mnie trochę poczytać w sieci pod tym nazwiskiem.
Ślę pozdrowienia |
dnia 17.05.2012 16:58
najkrócej mówiąc - w niektórych kulturach rytualnie spożywanie ciała kogoś wybitnego, a czasem - wyjatkowego wroga, miało spowodować "pośiąście" jego najlepszych cech i było praktykowane. W ten sposób umarły żył nadal w tych, którzy wraz z jego szczątkami przejęli jego ducha. Ciekawy tekst, mnie się podoba ten "szamanistyczny" kostium, w jaki odziane zostało odejście - nieuniknione wszak. Bardzo w moim guście. Pozdrawiam, Ewa |
dnia 17.05.2012 17:03
Jest w istocie tak, jak Pani mówi. A wiersz jest wyrazem buntu przed nieuniknionym, może też chęcią pozostawienia po sobie jakiegokolwiek (literackiego ?) śladu.
Dziękuję za pochlebny komentarz i pozdrawiam |
dnia 18.05.2012 07:07
tytuł tylko, bo takie buńczuczne buntowanie dla mnie wybrzmiewa raczej zabawnie.. |
dnia 18.05.2012 07:54
;))
ogień w czerepie będzie płonął i po...( Tak sądzę;))) więc szaman się zdziwi...;))
Usmiech posyłam ;)))m |
dnia 18.05.2012 07:54
Tytuł jest oksymoronem, modne to było w Młodej Polsce, teraz już chyba nie.
A buntujesz się i Ty - inaczej byś nie pisał i nie chodził po tej ziemi. A czy to całe całe życie i pisanie ma jakiekolwiek znaczenie? Możliwe, że dla kogoś patrzącego z innej perspektywy jest tylko zabawne.
Pozdrawiam |
dnia 18.05.2012 08:05
To zwykle szamani byli nosicielami tego płomienia i nie było w tym nic zabawnego - przynajmniej dla nich (((((( |
dnia 18.05.2012 08:34
kiedy dopiszesz się dnia kiedy pisanie
stanie się ważniejsze niż życie
możesz umrzeć lub przestać pisać
ponieważ to drugie wydaje się łatwiejsze
złam pióro albo wyciep komputer przez okno
ostatni szaman zamknął dyskotekę i wyjechał do Irlandii
tak było a jak nie, tak się stanie, to mówię Ja - sterany
pozdrawiam |
dnia 18.05.2012 09:14
Mylisz się Stary, bo nie znasz tego płomienia, który we mnie płonie, a szamanów pełne są domy wariatów.
Zmień sobie nick, bo nie wiesz, co mówisz.
Pozdrawiam |
dnia 18.05.2012 09:26
a zatem życzę szybkiego powrotu do zdrowia
pozdrawiam |
dnia 18.05.2012 09:30
Gdybyś trochę czytał, wiedziałbyś, że to przeważnie nieuleczalne.
A tobie życzę, by życie Cię życie tak nie terało. Wyrazy najgłębszego współczucia ślę. |
dnia 18.05.2012 11:15
"Nie wszystek umrę"
patrz: "Tryptyk Rzymski"
Pozdrawiam. |
dnia 18.05.2012 11:19
Nie powiem, tytuł mnie przyciągnął. A co dalej? Za bardzo kocham życie, żeby po śmierci dać się poniewierać ha! Z pewną swadą i zapalczywością piszesz, przekomarzasz się (przynajmniej ze mną) A może coś więcej po nas pozostanie? Pamięć chociaż na dnie jednego serduszka - mi w zupełności wystarczy. Ale pisz, pisz. Czyta się:)
Pozdrawiam cieplutko. |
dnia 18.05.2012 12:03
januszek Nawet jedzenie kremówek z Panem Bogiem nie daje pewności życia wiecznego. A absolutna pewność jest wyrazem głupoty.
blondynka, Przecież właśnie mówię o "gniewnym buncie mojego ducha".
Pozdrawiam Was |
dnia 18.05.2012 14:30
niezły tekst
choć od obłędu bym się ratował;-)
pozdrawiam |
dnia 18.05.2012 14:50
Może obłęd był ratunkiem przed świadomością jacy naprawdę są ludzie i ja sam.
A tekst choćby był najlepszy i i tak nic mi po tym.
Pozdrawiam również |
dnia 19.05.2012 06:39
cały współczesny rytuał grzebalny to żertwa, ilu tu się pożywi, widać to po podbródkach i gajerkach, no i jeszcze po brykach, a taki szaman plemienny pieszką zapierdalał |
dnia 21.05.2012 17:05
"...wieczny jak obled." to bym wykorzystal w jakims nieco lepszym utworze. |