 |
dnia 20.02.2012 08:34
Ewuniu! Czy taką należy Ciebie szukać w lunaparku?
Jak zwykle: potrafisz zauroczyć! Podoba się!
Pozdrawiamy Was!
Stajesz się coraz bardziej tajemnicza! Czy t |
dnia 20.02.2012 09:32
Przyciągające uwagę barwy tego pisania przyćmiły mi znaki stawiane wcześniej przed nim. Kiedyś - jak to w przypadku każdego palimpsestu - pojawią się tu zapewne jakieś nowe słowa. Ale te tutaj - według mojego wyczucia - długo pozostaną widoczne i czytelne. Temu co skondensowane w urnie niestraszne już ani czas, ani - przeciwne wiatry.
Pozdrawiam. |
dnia 20.02.2012 11:07
lechkidzior:
w lunaparku - może okazjonalnie, Leszku, choć i w domu miewamy "krzywe lustra", a już najlepszymi takimi lustrami - bywają oczy innych... Bardzo się cieszę, że się spodobał, dziękuję Ci za wizytkę i za słowo, i pozdrowieńka posyłam serdeczne, Ewa
nitjer:
ooo, masz rację, nic gorszego nie może spotkać po wypaleniu się...A może jednk lampa? A może jeszcze zaświeci? Zobaczymy...Bardzo się cieszę, że wstąpiłeś, ofiarowałeś czas miniaturce i podzieliłeś się Swoją refleksją. Dziękuję Ci najpiękniej, i moc pozdrowień z uśmiechem posyłam, Ewa |
dnia 20.02.2012 11:09
rzadko odbiera się takie "szczupłe wiersze", tak dobrze.
muszę dodać , że nie jestem zwolennikiem "wiersza anorektycznego" , ale...ten wywarł na MNIE WRAŻENIE - czyżby nadszedł czas by je pokochać ???:)
asad |
dnia 20.02.2012 11:16
Ależ stworzyłaś nastrój Ewuś, potrafisz barwić słowa.
Brawurki. |
dnia 20.02.2012 11:25
coraz mroczniej u ciebie, już tylko krok od gabinetu strachu, pozdrowienia póki co jeszcze jasne |
dnia 20.02.2012 11:34
bez źrenic spojrzały z lustra
czas i lunaparkowe wiatry
starły barwy
czasza z chalcedonu - wygaszona lampa
różni się od urny
zawartością
pozdr;-) |
dnia 20.02.2012 12:47
asad:
witam, bardzo mi miło Cię gościć, zaglądaj cześciej, zapraszam. Miło mi czytać, że spodobała Ci się moja miniaturka, tym bardziej, że - jak piszesz - nie jesteś zwolennikiem krótkich form. Ja - przeciwnie, lubię minimum słów, w których czasem mi się ponoć udaje zamknąć jaką-taką treść...A jeśli "szczupłe wiersze" polubisz dzięki moim maleństwom - to będę na prawdę dumna. Dziękuję Ci najpiękniej za wizytę, za uwagę dla drobiażdżku za dobre, serdseczne słowa o nim. I moc pozdrowień dołączam, z uśmiechem, Ewa
warisdir:
och, Anastazjo, jakze Ty zawsze potrafisz cudnie odebrać te moje nastroje...Najsliczniej Ci dziękuję, że jesteś, i za czas dla mini i za dobre, ciepłe słowo. Wszystkiego najmilszego, z uśmiechem i ciepłem, Ewa
RokGemino:
a czyż nasze życie od czasu do czasu nie bywa gabinetem strachu? I to ciemnym, w dodatku? Ale tylko równowaga może nas uratować, więc w tę ciemność i jakiś promyk światła wniknie, i może lampa zapłonie? Dziękuję Ci cudnie za wizytkę i za uwagę i za serdeczne, miłe łowo, a za jasność - to szczególnie. I moc uśmiechów jasnych posyłam, pozdrowieńka też, Ewa
Jacom Jacam:
czasza z chalcedonu - wygaszona lampa
jak urna - jednakowo zimne
ale może jednak lampę ogrzeje płomyk...Bardzo się cieszę Tobą u siebie, dziękuję Ci za obecność, za chwilkę dla miniaturki i za mądre, dobre słowo. I bez liku pozdrowień posyłam, i dyg, dyg, uśmiech, uśmiech, Ewa |
dnia 20.02.2012 13:49
Tajemnica, ale i opuszczenie wyziera z tych oczu bez źrenic, opuszczenie i wiele innych historii...będę tu sobie wracał :) pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 20.02.2012 14:10
Udana i ciekawa miniatura. Widzę kolejną odsłonę:))
Pozdrawiam serdecznie! |
dnia 20.02.2012 14:31
wartościowy dobry wiersz...pozdrawiam serdecznie |
dnia 20.02.2012 15:04
myślę , że nie nawykła
by przez upojenie
poddać się
liryczno-krytycznej ocenie
zatem chce ponownie
poprzez wywabianie
zbadać niezmierzone luną
... parku otchłanie?
;)))))))))))))
czyta się Ewciu;))))))))))))) pozdrawiam cieplo:))M |
dnia 20.02.2012 15:38
maciejowy:
oj, wiele, wiele historii, Macieju, z których to opuszczenie może nie być najgorsze...Bardzo Cię ciepło witam i dziękuję za to, żeś mnie odwiedził, że rzuciłeś okiem na mini i że zamierzasz wrócić...Ile razy zechcesz... I całą masę serdeczności wysyłam do Ciebie z uśmiechami, Ewa
Jarosław Trześniewski-Jotek:
to ja się bardzo cieszę, Jarku, że oceniasz moje maleństwo jako udane...A odsłony - mam nadzieję, że po tej będą jeszcze następne...Najpiękniej Ci dziękuję za poczytanie, za czas dla wierszyka i za przyjazne, dobre słowo. I multum pozdrowień z wdzięcznym dygnięciem i uśmiechem posyłam, Ewa
maria2:
witaj, Mario, bardzo się cieszę, że jesteś, zapraszam, ilekroć zechcesz. Miło mi, że uznałaś moje maleństwo za wartościowe. Dziekuję Ci za obecność, za uwagę i za serdeczne słowo. I pozdrawiam ciepło, z uśmiechem, Ewa
bombonierka:
a toś, Gosiu, świetnie skomentowała!!! Podoba mi się!!! I Ślicznościowo Ci dziękuję za te fajne słowa, a przede wszystkim za czas dla wierszyka. I całe mnóstwo pozdróweczek ciepłych z uśmiechami posyłam do Ciebie, Ewa |
dnia 20.02.2012 15:44
fajny Ewo wiersz. pozdrawiam. |
dnia 20.02.2012 18:14
Ukazał się oryginał, śmiertelny oryginał z drugiej strony lustra...Bardzo ciekawy wiersz. Pozdrawiam Cię-Monika. |
dnia 20.02.2012 18:54
gajaa:
aaa, to się bardzo cieszę, Gajo, że Ci przypadl do gustu, Miło Cię czytać, dziękuje za obecność i za dobre słowo o wierszyku. I moc najmilszego posyłam, z uśmiechem i ciepłem, Ewa
helutta:
bardzo dużo prawdy jest w Twojej refleksji, Moniko...Jak zwykle bardzo mnie ucieszyłaś Swoją wizytą, dziękuję Ci za nią, za czas dla wierszyka i za tę refleksję. I pozdrowienia najcieplejsze posyłam co Ciebie, z uśmiechem, Ewa |
dnia 20.02.2012 19:53
Dobry wiersz. Pozdrawiam. Irga |
dnia 21.02.2012 06:18
Dobry wiersz. Gdyby jeszcze usunąć szczątki interpunkcji. Na innym forum czytałem dyskusję na temat tytułu: Osobiście wolałbym "coś" swojskiego.
Pozdrawiam - Tomek |
dnia 21.02.2012 08:00
tak, Ewo, zauroczasz, przyszłość, przeszłośc, lustra żrenic, ulotność chwili, względność. Wszystko to jest w tej pioęknej miniaturze. Ukłony niskie, A |
dnia 21.02.2012 08:39
IRGA:
bardzo, bardzo się cieszę, IRGO, że sobie wierszyk zasłużył na Twoje dobre zdanie. Dziękuję Ci najpiękniej za obecność i za ciepłe słowo, pozdrawiam najserdeczniej, z uśmiechami, Ewa
Tomasz Kowalczyk:
myslę, że - jak radzisz - usunięcie interpunkcji wpłynęłoby korzystnie na tekst. Tak zrobię, choć może tu już nie będę zawracać głowy Państwu Moderstorstwu? A nad czymś bardziej "swojskim" w tytule - myślałam, ale nie na razie nic sensownego nie wydumałam. Dziękuę Ci bardzo za poczytanie i za dobre słowo o wierszyku, konstruktywne uwagi, zawsze potrzebne i przeze mnie zawsze mile widziane. Pozdrawiam Cię serdecznie, z uśmiechami, Ewa
Magrygał:
przede wszystkim względność, Andrzeju ...Bardzo się cieszę, że zagladnąłeś do mnie, że ofiarowaleś uwagę maleństwu i powiedziałeś takie magiczne słowo. Dziękuję Ci najpiekniej i mnóstwo serdeczności z uściskaniami posyłam, Ewa |
dnia 21.02.2012 11:11
tyle rzeczy wygląda dziś na urnę... |
dnia 21.02.2012 19:05
mastermood:
powiem nawet, że zdecydowanie za wiele jest tych rzeczy...Dziekuję najpiękniej za czas i uwagę dla wierszyka i za przyjazne słowo. I wiele, wiele pozdrowień z uśmiechem posyłam, Ewa |
dnia 21.02.2012 19:26
trzeba, Walkirio, czaszę z nefrytu, koniecznie :)
a z niej - nefretete :)
hey |
dnia 21.02.2012 20:25
wiese:
eee, wolę z alabastru, a z niej - albatrosa, albo "Albatrosa" z jego pięcioma chłopcami...Hej, hej, Smoku, fajnie, że jesteś z tym nefrytem w łapach, ostatecznie, po zastanowieniu - może być...Dzięki za niego i za uśmiechy, które odwzajemniam w trójnasób wdzięcznie dygając, Ewa |
dnia 21.02.2012 23:36
Ewa :):):)
I znów powiało smutkiem. A tak lubię gdy radośnie piszesz :):):)
Pozdrawiam i uśmiechy przesyłam Jacek :) |
dnia 22.02.2012 14:49
będzie radośnie, będzie, Jacku... Ślicznie Ci dziękuję, że mnie odwiedziłeś, że powiedziałes mile słowo. I za uśmiechy...Odwzajemniam je, Jacku, odwzajemniam po wielekroc, wraz z dygnięciami licznymi...Ewa |
|
 |