Pachniała ciemną wodą nieruchoma woda
i owoce piołunu roztarte na dłoni.
Zielony ślad na palcach został jeszcze po nich,
w uszach cicho dźwięczała gitary melodia.
Ognisko się dopala, grzeje cierpkie wino
z cierpkich wiśni sprzed roku i dzikiego głogu.
Pytam w myślach, jakiego by użyć sposobu,
żeby chwile zawrócić nim na zawsze zginą.
Nie odpowie sitowie nad piaszczystym brzegiem,
milczy wyspa zaklęta - czarna księga wiedźmy.
Gdzie klucz do tajemnicy, chociaż szukam nie wiem,
patrząc jak dzień wyrasta jasny i słoneczny.
Posłuchajmy więc razem pod samotnym drzewem,
szumiących w liściach legend. Zostańmy. Nie jedźmy.
Dodane przez Leliwa
dnia 23.01.2012 19:55 ˇ
10 Komentarzy ·
585 Czytań ·
|