Bądź tą, która pozwoli nie istnieć przez chwilę,
panią z nożykiem do cięcia kartonów, wspomnień, zanikających pulsów;
tą mrówką w głowie, która nie szwenda się po klockach,
z których tworzę
odrębny wymiar - dla zrujnowanej z góry przyszłości.
Balans na balkonie. Niezdecydowany balet impulsów. Przekroczyć granicę?
Skąd przewidywanie, że gdy otworzy się okno, zaczną skrzypieć
rozstępy nieba?
Boże, grzechy, które uczynię
-nie uczyniaj,
ale pozwól tej kobiecie być przecinkiem,
pauzą, z którą da się odpocząć, zrozumieć sens wypowiedzi
wpisanej w życie; obrodzić nam w korzenie, być na nowo- nawet wtedy, gdy to zakazane
ogrzewanie prześcieradeł.
Dodane przez Piterson
dnia 13.12.2011 20:13 ˇ
4 Komentarzy ·
574 Czytań ·
|