pradziadek był niewierzący początkowo
dla kaprysu młodych kobiet palących papierosy
w lufkach z laki według rodzinnej tradycji sam Mołotow
najpierw wrzeszczał na prababcię z wielkim brzuchem
a później pisał coś na odwrocie kartki która okazała się
biletem z Tambowa do domu w ten cud też nie uwierzył
i zapisał się do PPS-u chyba musiał wypaść blado kiedy
kochanka niemieckiego oficera zajmującego całe mieszkanie
z wyjątkiem służbówki nur für Polen nie pozwoliła
zrewidować piwnicy ale po wszystkim
wzruszył tylko ramionami a że nadal nie ufał najświętszej
panience przeznaczył komórkę na cele słuszniejsze
niż drukowanie ku pokrzepieniu serc z braku metafizycznego
kierunku złożył legitymację w czasie gdy zaczęła objawiać
nadprzyrodzone właściwości i bankrutował z wdziękiem
na różnych polach aktywności pozaustrojowej było wiadomo
że nie siedzi tylko dzięki żydkom z którymi prowadzał się
przed wojną i w czasie wojny krętymi uliczkami po krętych
schodach potem był już zbyt chory na prześwietlenia
oraz inne zabiegi w celu ablucji za bezbożność płaciła więc
babcia spragniona wiedzy i dopiero po latach pielgrzymowania
doznała łaski na Wielkopolsce nieznośnie mieszczańskiej
nie miała żalu ale kiedy pradziadek umierał w Łodzi
wychodziła za mąż na Jasnej Górze z niedowiarstwa w maju
przed płaczącym obrazem jak na córkę przystało
żyła dość długo i nieszczęśliwie
Dodane przez sykomora
dnia 26.11.2011 23:48 ˇ
12 Komentarzy ·
864 Czytań ·
|