Nagle błysnął przez chmury zaśniedziały denar.
Księżyc zajrzał w zarośla stłoczone na brzegu,
palisadę sitowia w srebrne włócznie zmieniał,
porzucone po bitwie przez dusze poległych.
Woda cicho mamrocze mętne opowieści,
odurzona oparem rozpadu i gnicia.
Jakieś zwierzę trąciło dywan liści zeschłych,
leśny ptak obudzony, lękliwie zakrzyczał.
Coś się czai ukryte w śliskich wodorostach,
tajemnicę chowając w nieprzejrzystej toni.
kiedy noce bezgwiezdne, przyobleka postać
bożka bagien i jezior, który sekret chroni.
Zeszła mgła nad jezioro przetykana wiatrem.
Znikąd cień się pojawił i odpłynął zaraz,
ciemna łódź zostawiła w wodzie pręgi gładkie,
chociaż może to tylko zwykły pień na falach.
Gdy przyjdziesz zwykłą porą, to miejsce ominiesz
i wyspy nie odnajdziesz, a gdzie szukać nie wiesz.
Jeśli trafisz tej nocy i o tej godzinie,
Wtedy noc odmieniona, pokaże swój rewers.
Dodane przez Leliwa
dnia 22.11.2011 15:03 ˇ
10 Komentarzy ·
583 Czytań ·
|