dnia 25.10.2011 09:38
Okrutne ale wymowne.Dobry wiersz |
dnia 25.10.2011 09:49
Temat jakby znajomy, a nawet wiersz. Wstrząsający i bardzo dobry. Serdeczności ślę. |
dnia 25.10.2011 11:56
mocno pojechałeś:-)
pozdr |
dnia 25.10.2011 12:09
Bardzo 'z zębem' do 'Na deser' - tu temat się rozwadnia, a zakończenie zbyt pouczające. A gdyby tak usunąć od 'na slono' i na końcu umieścić słowo 'żertwa'. Umieszczone w tytule traci swą moc. Czyli tytuł sugerowalabym inny.
u. |
dnia 25.10.2011 12:10
czytam z bólem. naga prawda.pozdrawiam serdecznie. |
dnia 25.10.2011 14:56
wszyscy pożeramy, wszyscy jesteśmy potencjalnym żerem? Drastycznie, ale - moim zdaniem - jest to kostium, adekwatny do charakteru zjawiska - naszych relacji międzyludzkich, które stają się coraz bardziej bezpardonowe. Tak odczytałam. Spodobał mi się, lubię taki obrazy. Pozdrawiam serdecznie, Glo, Ewa |
dnia 25.10.2011 16:45
Dziękuję wszystkim za komentarze i pozdrawiam serdecznie.
To prawda, że relacje międzyludzkie nierzadko stają się drapieżne, potrafimy się mocno ranić, stąd właśnie tak a a nie inna pointa. Chodzi o to, że tracimy pewne granice, nie obchodzi nas, jakie skutki przyniosą wymierzane przez nas ciosy. Wszystko staje się rodzajem ofiary, wszystko jesteśmy w stanie poświęcić. Nie zważając na ludzką wrażliwość. Na instynkt, uczucia i godność.
Jacom Jacam - no, pojechałam. Jestem osobnikiem płci żeńskiej.
Glo. |
dnia 25.10.2011 19:55
Mam identyczne odczucie jak Roman Rzucidło...wiersz, który poruszył strasznie. Pomimo było mi przyjemnie przeczytać. Pozdrowienia. |
dnia 26.10.2011 07:09
Drastyczny - ale drastyczny nie bez powodu - gratuluję! |
dnia 26.10.2011 09:32
Dziękuję Wam :) |
dnia 26.10.2011 11:00
Gloinnen,
co prawda, to prawda; mniej lub bardziej świadomie ranimy się wzajemnie. Wynika to być może z tego, że bardziej się zajmujemy kimś niż sobą. Potrafimy z lubością oskarżać, zupełnie nie widząc winy w sobie. Robiąc ofiary z bliskich sami stajemy się ofiarami.
Wiersz momentami brutalnie obnaża rzeczywistość, szarpiąc wyobrażnię.
Napisałaś gdzieś, że lubisz używać kursywy, a tu zapomniałaś :)
"...apetyt rośnie w miarę jedzenia..."
chyba tak powinno być.
Pozdrawiam z Gandawy |
dnia 26.10.2011 11:44
Henryku, zgadzam się z Tobą, co do tej kursywy.
"Potrafimy z lubością oskarżać, zupełnie nie widząc winy w sobie" - coś o tym wiem. Niestety. I jako oskarżająca i jako oskarżana - ech... Życia uczymy się przez całe życie. Pozdrawiam również,
Glo. |
dnia 26.10.2011 12:04
Poważny temat, ciężki,
ale trzeba stawiać pytania - to cenne.
Pozdrawiam. |
dnia 27.10.2011 10:40
O! to jeden z moich ulubionych Emilio
ale czekam na coś nowego;) |
dnia 27.10.2011 21:05
nie mam zamiaru rozstawać się z Twoimi wierszami
córuś
jak zwykle
o wszystkim dowiaduję się ostatni...
serdeczne:D |
dnia 27.10.2011 22:37
ASK - nie musisz :) |
dnia 27.10.2011 22:49
Jak Jacom Jacam: "pojechałaś"! Aż zabolało. I otwiera mi się ukryte pytanie: kto następny?... - Bardzo mocny! I bardzo dobry! Polubiłem! I pozdrawiam serdecznie,Glo! |
dnia 28.10.2011 07:16
lechkidzior - pozdrawiam również. dzięki :) |
dnia 04.02.2013 05:14
Kto nie widzi, ten ma szczęście czy tam pecha. Pozdrawiam. |