jak rzeźba znaleziona
rzeczny kamień
na wpół zakopany w życiu
słucham i czekam
czekam i słucham
słyszę głosy i szumy
rzucają na mnie cień
wielkie ptaki wyobraźni
przesuwają się o moje boki
piaski byłych potęg
chodzi po mnie słońce
pokrywając białą kredą
to wszystko
czego pamiętać nie warto
nie można nie trzeba
co mnie zatem bardziej rzeźbi
czy serce które niczym wiertło
nowe przestrzenie otwiera od wewnątrz
czy wiatr nawiewający gorzką woń wiązówki
a może dziecięca stopa
wsparta przez ułamek sekundy
na moim rozgrzanym kolanie
zostawi taki rezonans
że runą ostatnie filary
podtrzymujące świat wewnętrzny
kamienia
i stanie się czytelna wszelka bruzda
a ściana zewnętrzna
zamieni się w pięknie wyprasowaną koszulę
tą odświętną
i zawsze śmiertelną
Dodane przez jaceksojan
dnia 09.10.2011 14:47 ˇ
6 Komentarzy ·
723 Czytań ·
|