wiem
za chwilę będę płakał
gdy Karmazynowy Król powróci
a dworzanie zauroczeni blaskiem zbroi
przestaną słuchać ballad kobziarza
ani głośniejszych niż trzeszczące spojenia murów
ani prawdziwszych niż wołania sennych mar
los będzie toczyć się żelaznymi regułami
napełniając naczynia niepołączone
rozrzucone zbrązowiałe liście
przykryją głębokie morze
zanim otoczy je sztorm
zanim otworzą się oczy
na rym do nienazwanych prawd
będę tymczasem śpiewał unisono
jest ciekawsze niż dominacja
zaraża nadzieją na oderwanie od schematu
który każe powtarzać - c'est la vie
nie rozumiem czasem własnych słów
nie płyną z serca ani z głowy
znacznie więcej pokładam nadziei
w twojej wyobraźni
gdy na migi przetłumaczysz żałobnikom
inskrypcję
a ja będę obserwował opuszczone powieki
powiedzą więcej niż dedykacje
przyjaciół schowanych za wieńcami
najprościej to najwięcej
Dodane przez mastermood
dnia 04.10.2011 06:17 ˇ
13 Komentarzy ·
787 Czytań ·
|