Potem znowu przyjdzie wrzesień
nie uniesie ciepłej wagi
nie utrzyma letnich wzniesień
nie zatrzyma
nie poniesie
tylko głębiej w czas sosnowy
rozebranym do wspomnienia
opuszczonym do połowy
smakiem mięty na tych wargach
co kreśliły się uśmiechem
co wieszały się na skargach
w tamtych lesie przed rozstaniem
splotem ramion na szkle dworca
żeby skończyć
żeby przetrwać
jednak często w czasie kawy
kiedy jesień plecie kwiecień
stawiam kubek blatem stołu
nasłuchując cukrem ciszy
kto mnie jeszcze nie usłyszy
Dodane przez cupis
dnia 26.09.2011 05:34 ˇ
6 Komentarzy ·
684 Czytań ·
|