|
Nawigacja |
|
|
Wątki na Forum |
|
|
Ostatnio dodane Wiersze |
|
|
|
Wiersz - tytuł: ***/los |
|
|
sprowadzasz wszystko do rozmiaru czcionki,
rzadko sięgając powyżej szesnastego punktu;
cytujesz klasyków, wymądrzasz się nad tym,
czego przez wieki nie mogli rozgryźć mędrcy.
próbujesz wieszczyć niczym prorok,
stawiasz diagnozy, rozsupłujesz przed bogiem
węzły ludzkiej głupoty i zacietrzewienia.
kim jesteś? - ty, porastający brudem
naszych rąk i naszych uczynków.
camus, przedstawiał niczym linoskoczka,
amadeo, zamykał w jednej genialnej nucie,
natomiast święty mediolanu, w medytacji bez końca.
Dodane przez kropek
dnia 11.09.2011 09:34 ˇ
39 Komentarzy ·
1182 Czytań ·
|
|
|
|
|
|
Komentarze |
|
|
dnia 11.09.2011 09:41
poproszę kochaną moderację, o wstawienie w pierwszym wersie w miejsce 'świat' - 'wszystko'.
dziękuję |
dnia 11.09.2011 09:42
heh, błyskawica. piękne dzięki
:) |
dnia 11.09.2011 09:42
Poprawka została dokonana.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2011 09:51
Bardzo dobry wiersz, kropku. Serdeczności. Irga |
dnia 11.09.2011 09:55
Los - każdy go doświadczył, tylko nikt nie wie czym on jest.
Dobry wiersz.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2011 10:01
milo bylo poczytac Twoj wiersz, kropku! |
dnia 11.09.2011 10:43
czyta się :) pozdrowienia. |
dnia 11.09.2011 11:23
mało prowokacji |
dnia 11.09.2011 11:47
"rozsupłujesz przed bogiem
węzły ludzkiej głupoty i zacietrzewienia.
kim jesteś? "
Być poetą...
Pozdrawiam, Kazik1 |
dnia 11.09.2011 13:05
Wiersz jest interesujący i skłania do refleksji. To dobrze, że czytujemy i cytujemy klasyków. Nawet jeśli potem nieroztropnie się wymądrzamy, pomniejszamy i powiększamy. Manipulujemy - przeważnie innymi, a czasami - nawet samym sobą. Ale i tak z chwilą naszego stąd odejścia wszystko zostanie sprowadzone co najwyżej do rozmiaru czcionki. A my przy tym sprowadzeni na ziemię, a właściwie pod nią. Sprowadzeni też do wspólnego mianownika z wszystkimi, którzy też już musieli, czy dopiero będą musieli - odejść. Mimo to róbmy swoje. Róbmy to w czym jesteśmy najlepsi. W czym natura nie poskąpiła nam tej niezbędnej ikry oraz odrobiny talentu. Wtedy - choćby zapisane najmniejszą z czcionek - coś po nas zostanie. Może nawet coś smakowitego dla przyszłych amatorów rozgryzania tego, co rozgryza się przez całe wieki.
Pozdrawiam. |
dnia 11.09.2011 13:52
każdy ma swój los. I każdy musi się z nim zmierzyć sam. Spodobała mi się refleksja i forma, w jaką została ujęta. Szczególnie - ostatnia strofa. Pozdrawiam serdecznie Ewa |
dnia 11.09.2011 15:27
SZczególnie ostatnia, ale całość biorę, bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam, Idzi |
dnia 11.09.2011 15:35
a odpowiedzi brak...taki los...;)))))))))))
Uśmiechy;)))))))))M |
dnia 11.09.2011 15:57
Ja również uśmiechy :))))))))), bo jeśli napiszę szczerze, to znów "mnie" usuną :)
Ale poważnie - podoba mi się Twój wiersz.
Pewnie, jak w kazdym, można by wiele zmienić lub napisać inaczej, ale ja już nie zamierzam nic proponować.
B. |
dnia 11.09.2011 16:27
sprowadzasz wszystko do rozmiaru czcionki,
rzadko sięgając powyżej szesnastego punktu;
cytujesz klasyków, wymądrzasz się nad tym,
czego przez wieki nie mogli rozgryźć mędrcy.
.....................podoba mi się choć mam wrażenie mentorstwa i tendencyjności
próbujesz wieszczyć niczym prorok,
stawiasz diagnozy, rozsupłujesz przed bogiem
węzły ludzkiej głupoty i zacietrzewienia.
kim jesteś? - ty, porastający brudem
naszych rąk i naszych uczynków.
tu mam trochę kombinowania/manipulacji i swojego rodzaju personalizję jako podtekst nieodrealniony, a rzeczywisty.............mimo wszystko odchwaściłbym trochę z pretensji lub przesłonił "metaforą"
pozostałość.................jakoś nie przekonuje - ale czytało się swobodnie - nie raz |
dnia 11.09.2011 17:10
Mithril, zdarza się, że czasami sam siebie pouczam. nie tym razem.
dzisiaj zastanawiam się nad sobą, w wierszu (?). w realu czynię to znacznie częściej i nie ze względu na porę [czyt. lata], a zmiany, jakich w sobie świadkiem jestem [odrealnijmy na chwilę gramatykę]. |
dnia 11.09.2011 17:17
bernadetko33, skoro uważasz, że jakiś zapis ci nie leży, to pisz.
nie mam zamiaru krępować nikomu rąk i ust. obowiązuje przecież dowolność interpretacji. pomijam już taki drobiazg, że do nieomylnych to ja raczej nie należę.
dzięki, pozdrawiam :) |
dnia 11.09.2011 17:20
bombonierko, nie znajduję. kto wie, czy nie tutaj właśnie należy upatrywać optymizmu. mojego rzecz jasna optymizmu, zapewne i innym nieobcego.
mithril dobrze kombinował z tym podtekstem.
tymczasem, serdeczności :) |
dnia 11.09.2011 17:26
Idzi, witaj. wybrałeś wyliczankę, moje probierze...
od jedenastu lat ćwiczę. i ciągle niczym ten ser szwajcarski, pełen smakowitych dziur.
czy znaczy to, że najcenniejsze we mnie jest to, czego nie ma?
bywaj, druhu miły,
pozdrawiam :) |
dnia 11.09.2011 17:39
Ewo, Ciebie także zagarnęła finałowa wyliczanka ułomności.
teraz widzisz jaki mały jestem. ale dla mnie ważne, że świadom tego jestem. losem najczęściej bywa nasze zmaganie się. zauważ, że czasami zdarza się znaleźć kartkę bądź cokolwiek innego, czasami takie losy losu ciągniemy onieśmieleni, spoceni, na koniec szczęśliwi. tak, rzadko jest nam taka szansa dawana.
czy szkoda? - a ileż razy marnotrawimy te fanty (?) może zatem nie warto żałować!
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.09.2011 17:42
nitjer, przyznam, że podoba mi się Twoje patrzenie i Twoje rozumienie wiersza.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.09.2011 17:50
kazik1, aż tak daleko to ja nie sięgam. mimo, iż piszę wiersze(?), nie nazwałbym siebie Poetą.
dziękuję za uwagę,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.09.2011 17:53
RokGemino, powiem tak: na więcej nie odważyłbym się. zalatywałoby bluźnierstwem, aż tak się nie obnażę.
pozdrawiam |
dnia 11.09.2011 17:54
kasiaballou, zatem czytamy, czytamy....
pogodnie pozdrawiam :) |
dnia 11.09.2011 17:56
Lady winter, miło widzieć po dłuższej nieobecności.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.09.2011 17:58
Jacek Madynia, dzięki. miło, że zaguściłem.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 11.09.2011 17:59
IRGO, dziękuję.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 12.09.2011 04:08
przejść do wieczności |
dnia 12.09.2011 13:13
Kropek - mam pytanie: o moim wpisie tutaj Ty doniosłeś Moderacji, czy może Oni sami przeczytali, choć wiem, że mają mało czasu, a może jeszcze ktoś inny? :)))))))))))))))))
B. |
dnia 12.09.2011 15:30
Witaj, to drugi wiersz jaki dziś przeczytałam. Tamten taki wymądrzający się na siłę:) Twój jest dostępny dla większej liczby odbiorców, co nie oznacza, że prosty. Wszystkie części są super spójne, trafił do mnie, środkowa - najlepsza. Jestem pod wrażeniem całości. Pozdrawiam niezwykle serdecznie. |
dnia 12.09.2011 15:53
nie tak będzie, skoro musi być winny
to niech fatalny los na niego wskaże
losowi wszystko jedno aliści
gwoli sprawiedliwości nie jemu
oddamy splendor rozwiązania zagadki
kim jestem i kim jesteśmy
pozdrawiam i kłaniam się z poważaniem
dobrze zadane pytanie to połowa odpowiedzi |
dnia 13.09.2011 08:21
bernadetko33, o jakim wpisie mówisz? nic nie wiem o donosie. nie mam w zwyczaju.
jak będę cokolwiek miał, a nie mam, to od tego jest priv, lub normalna odpowiedź pod tekstem.
tobie odpowiedziałem na koment spokojnie. coś nie gra?
hej! |
dnia 13.09.2011 08:24
stan, kiedyś przejdę, ty także. ważne, jak i gdzie się znajdziemy.
na szczęście tutaj nie o tym. jeszcze nie pora.
pozdrawiam :) |
dnia 13.09.2011 08:28
sterany, kopę lat!
szmat czasu, tylko migniesz mi czasem.
z wiatrem kumotrem jesteś!
dzięki za wizytę i słowo,
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 13.09.2011 10:16
Kropek - wiele nie gra. Ale zagra, mam nadzieję. :) |
dnia 13.09.2011 19:21
do kim jesteś..idziesz, później motlisz jak kupiec z marnym towarem. eh |
dnia 14.09.2011 15:28
Ok. I jakby o mnie:) Serdeczności ślę. |
dnia 14.09.2011 20:32
reno, można czytać ten wiersz, do wskazanego przez ciebie miejsca.
staniemy i zostaniemy na ogólnikach i patosie, bo wtedy zostanie wrażenia wymądrzania się. tutaj jednak autor [w domyśle, ja], idzie dalej. wskazuje siebie, lub też konkretną znaną mu osobę i obnaża z wad charakteru, a więc: pychy, pozornego blichtru i osoby bez określonego wnętrza, czyli pustej (piszę to akurat w odwrotnej kolejności do wyliczanki).
zdaję sobie sprawę z tego, że osoby o podwyższonym ego będą za wszelką cenę odrzucały takie rozumowanie, bo to wbrew ich wyobrażeniu na życie, ich życie. ale ja, od jakiegoś czasu, uznaję inne wartości i inne cele stawiam sobie, dlatego bez zawstydzenia mówię o tym, co boli mnie we mnie, czego nie lubię, a co chciałbym zmienić. czy pisanie o tym może cokolwiek zmienić? tak, gdybym nie wierzył w to, nie pisałbym i bym się nie zmieniał. widać też, że i innym tego rodzaju teksty/wiersze pomagają, chociażby w ich własnej autoterapii. zatem niech pozostanie jak jest, nawet za cenę uznanie tego, jako motlenie marnym towarem.
pozdrawiam serdecznie :) |
dnia 14.09.2011 20:34
Bogdanie, serwus. czyli o nas!
dla mnie ważne, że przyjmujesz i nie uciekasz.
pozdrowienia :) |
|
|
|
|
|
|
Dodaj komentarz |
|
|
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
|
|
|
|
|
|
|
Pajacyk |
|
|
Logowanie |
|
|
Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem? Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.
Zapomniane hasło? Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
|
|
|
|
|
|
Aktualności |
|
|
Użytkownicy |
|
|
Gości Online: 19
Brak Użytkowników Online
Zarejestrowanych Użytkowników: 6 439
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: chimi
|
|
|
|
|
|