Coraz rzadziej zaglądam do poobdzieranych z uczuć czasów,
podartych przestrzeni, w których nie mogłam dosięgnąć
świadomości wszystkich obecnych.
Zakładałam na siebie zbędne idee, ledwo dorastając im
do pięt.
Wracając do rzeczywistości potykam się o spróchniałe kłody.
Już mnie nie dotyczą, ale nie da się ich zapomnieć.
Za dużo narobiły bałaganu.
Właściwie dobrze czasem jest zawrócić,
zwłaszcza, kiedy żyje się w czasach przekonanych
o swojej wielkości.
Przecież i tak najlepiej wyglądam w twoich oczach.
Dodane przez amasztybrutalu__
dnia 24.08.2011 08:44 ˇ
4 Komentarzy ·
742 Czytań ·
|