Ona ma dłonie ukryte w czarnych rękawiczkach,
nocą wygląda upiornie, mówią, że tylko kciuków nie ma.
Spotykasz ją w ciemności.
Podnoszę wzrok znad kawy i mówię, tak, rzeczywiście,
była jakaś blada. Zatapiam się w fusach, badam siłę Coriolisa
na dnie filiżanki, może by tak zjeść keks.
Denerwujesz się, bo to twoja zmiana przy myciu naczyń,
a ja przetrzymuję talerzyk i łyżeczkę prawie do dwudziestej.
Nie jadamy słodyczy po kolacji - słyszę w pamięci
głos mamy.
Niby przez nieuwagę nakładam drugi kawałek keksu.
Dodane przez Rosa
dnia 16.08.2011 22:10 ˇ
5 Komentarzy ·
770 Czytań ·
|