bomby z napalmem zrzucane z dużego samolotu,
ogromne grzyby - gejzery ognia
trawiły połać zielonego morza
wietnamskiej dżungli, mój strach nie miał granic
Konarzewo w telewizji około 1969 roku, codziennie
w dzienniku- to się nazywało eskalacja, a widziałeś
oczy palonego żywcem? ja tak, miałem 9 lat,
cierpię - ja ja ja, czy jeszcze jestem ja?
nie czuję strachu, kretyn, dziś żelazne
smoki jak muchy wydarte potokowi snu, wrą pazurami, plują
bogu- czy istnieje- do talerza wiary, smród
kału z rozdartych kiszek drażni
Dodane przez lity
dnia 14.08.2011 10:01 ˇ
4 Komentarzy ·
478 Czytań ·
|