poezja polska - serwis internetowy

STRONA GŁÓWNA ˇ REGULAMIN ˇ WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW ˇ IMAK - MAGAZYN VIDEO ˇ AKTUALNOŚCI ˇ FORUMWtorek, 14.05.2024
Nawigacja
STRONA GŁÓWNA

REGULAMIN
POLITYKA PRYWATNOŚCI

PARNAS - POECI - WIERSZE

WIERSZE UŻYTKOWNIKÓW

KORGO TV

YOUTUBE

WIERSZE /VIDEO/

PIOSENKA POETYCKA /VIDEO/

IMAK - MAGAZYN VIDEO

WOKÓŁ POEZJI /teksty/

WOKÓŁ POEZJI /VIDEO/

RECENZJE UŻYTKOWNIKÓW

KONKURSY 2008/10 (archiwum)

KONKURSY KWARTAŁU 2010 - 2012

-- KONKURS NA WIERSZ -- (IV kwartał 2012)

SUKCESY

GALERIA FOTO

AKTUALNOŚCI

FORUM

CZAT


LINKI

KONTAKT

Szukaj




Wątki na Forum
Najnowsze Wpisy
Chimeryków c.d.
FRASZKI
"Na początku było sł...
Monodramy
,, limeryki"
Co to jest poezja?
EKSPERYMENTY
playlista- niezapomn...
Ksiądz Jan Twardowski
Bank wysokooprocento...
Ostatnio dodane Wiersze
Z punktu rosy
pośrodku ściany
Kocham
wczoraj albo dzień po
bez granica
ero-tyk
Urwis
Hotel The Bridge
O seksie w smartfonie
Ballada o wujku Staszku
Wiersz - tytuł: divoká šárka
szliśmy trzymając się mocno za ręce, ja lekko spięty, a ty uśmiechnięta;
divoká šárka już w barwach jesieni, a dla nas wiosny niezwykły początek,
drugi rok w pradze tak pięknie otwarty, gwarna stołówka ogłuszona ciszą,
jakiej nie było tu nigdy, dopóki nie zobaczyli czerwonej sukienki,
biodra tańczyły i piersi tańczyły w rytm egzotycznej, drapieżnej melodii;

z wahaniem weszłaś, wszystko poczerniało w poświacie gładkiej, hebanowej skóry,
umilkły noże, widelce ucichły, zaniemówili rozgadani czesi -
párky v rohliku stygły zawstydzone, gdy przepływałaś między stolikami;
spuściłaś głowę zaniepokojona drażniącą ciszą, obnażana wzrokiem
gromady samców, którym ciekła ślina na myśl o kształtach okrytych niedbale;

ślepy przypadek a może los szczęsny - stanęłaś za mną, nie miałaś wyboru:
byłem ostatni, lecz dla ciebie pierwszy i jako pierwszy poczułem twój zapach,
pociągający jak nieznane baśnie - wdychalem ostry aromat korzeni,
zmysły zagrały jak mistrz sarasate na stradivarim w jedynym koncercie,
nigdy nie śniłem o takim doznaniu, nieśmiały dotyk znalazł moje ramię

je suis fall, et vous? zapytałaś cicho, język okoniem stanął w wysuszonym
gardle, nie umiał prostych słów odnaleźć, miotał się, plątał, atakował wargi,
w końcu wyplułem imię, chyba trudne, więc wymyśliłem inne, łatwe całkiem;
przy stole razem, dziwnie blisko siebie, uśmiechałaś się - zęby takie białe,
że mleko przy nich szare się wydało jak szary byłby węgiel na tle twarzy;

wybrzeże kości słoniowej odległe, zapach tęsknoty rozwiewany wiatrem
i blade słońce nad placem wacława - jan nepomucen nie dziwił się wcale
złączonym dłoniom - nigredo albedo wiążą się w tyglu, alchemik zrozumie
krzywe spojrzenia gawiedzi, nie palą, my coraz bliżej, choć tyle nas dzieli;
czy kość słoniowa cynamonem pachnie? pytałem czarnych włosów białą dłonią,

dobrze wiedziałem - bez woni, bez smaku i taka chłodna pod palącym słońcem;
on ne peut pas dire tu la femme avant passer la nuit avec elle * - pamiętam,
szepnęłaś w metrze niepewnie, z uśmiechem, choć po imieniu zawsze ci mówiłem,
ciepłym oddechem moją twarz musnęłaś, poczułem bliskość, pragnąłem być z tobą
tak jak ty ze mną - metro dojeżdżało, końcowa stacja, dzień już z wolna szarzał;

było pogodnie, podjechał nasz tramwaj - divoká šárka zapraszała ciszą
i ławka w głębi parku, wokół drzewa dumkę szumiały dla dwojga, o dwojgu
wtulonych w siebie po zachodzie słońca - serpents veneneux!** - krzyknąłem do ciebie -
żart niewybredny, czesi wszystkie zjedli, namiętność czy lęk sprawiły, że nagle
świat zawirował, sam w ramiona nam wpadł , szalona chwila, gdy biel w czerń wrastała;

smak,, zapach, dotyk - w niemym kontredansie byliśmy razem a z nami świat cały,
gorący, szorstki język szukał wrażeń, błądził po ciele w zachłannej pieszczocie,
splecione nogi bluszczowi podobne, ciekawe dłonie szukały odważnie,
usta wilgotne, oddane, namiętne wziąć chciały wszystko i dać jeszcze więcej -
raz tylko później wróciło wzruszenie, gdy inne pieszcząc piersi, byłem z tobą;

misja skończona, musiałaś wyjechać - abidżan czekał i brudne uliczki,
dostałem kartkę: fall już z nami nie ma - wiem, byłaś ze mną w šárce na ławeczce




*nie należy mówić ty do kobiety, dopóki nie spędzilo się z nią nocy
** jadowite węże
Dodane przez wiese dnia 07.08.2011 11:01 ˇ 18 Komentarzy · 1113 Czytań · Drukuj
Komentarze
wiese dnia 07.08.2011 11:05
dla tych, którym słów za dużo,
wersja poddana kurtyzacji

wyrwałem asfalta
wzięłem go do szarki
była trzech piw warta
i rumu dwie ćwiartki
moderator4 dnia 07.08.2011 12:10
Na prośbę Autora dokonałem trzech drobnych korekt:

1) w drugiej zwrotce, w pierwszym wersie - umieściłem "z wahaniem"
zamiast "niepewnie"

2) w szóstej strofce - usunąłem niepotrzebnie powtórzone "elle"

3) w czwartym wersie siódmej strofy usunąłem zaimek "to"

Pozdrawiam.
kropek dnia 07.08.2011 12:13
:)
Paweł Loba dnia 07.08.2011 13:04
Nie zebrałęm jeszcze wszystkich przemyśleń, ale ja na to patrzę dość przyjaznym okiem. Co mnie wzrusza, a niekoniecznie powala na łopatki, wyraża się poprzez szczerość emocji. Spokojne i stonowane, choć ty zapewne uważasz, że jest miejscami ostre i napięte. Jednak wrażliwość peela wobec kobiet łagodzi wszystkie zabiegi udramatyzowania tej randki.
oen dnia 07.08.2011 14:31
wolałbym krótszy
stanley dnia 07.08.2011 16:52
z przyjemnością przeczytałem- niezwykłe zauroczenie.
Janina dnia 07.08.2011 17:53
Czy peel wie, że najseksowniejszą czarnoskórą pięknością ogłoszono Halle Berry? Czyżby Fall była jeszcze piękniejsza?
Przeczytałam z przyjemnością i coś przeszyło mnie na wskroś. Może to końcowa fraza: fall już z nami nie ma. Wyczuwam tu jakąś prawdziwą historią pod szyldem: śmierć nadejdzie jutro; piękny choć trudny związek, w który uwikłało się dwoje ludzi. Trochę jakby spod pióra Fleminga. Obraz bardzo plastyczny, przekonywujący. Potrafisz w jednym tekście podeprzeć się patosem, liryzmem i realizmem. Pięknie oddajesz emocje. Brawo za bogactwo języka.
Ewa Włodek dnia 07.08.2011 18:42
no, no, Wiese, czy Peel odczuwał taką samą pasję podczas migawkowego spotkania z hebanowa pieknością, jak Autor opisując je? I czy ono na prawdę się zdarzyło, czy tylko jest to marzenie, fantazja? Hmmm? Aaaa, co by nie było, ładne jest, przynajmniej dla mnie...Pozdrowieńka ciepłe posyłam, Ewa

ps.
a ta wersja skrócona - to taki trochę zgrzyt po szkle wobec wersji pełniej...Hej, hej...
winter dnia 07.08.2011 19:51
jesli o mnie chodzi, slow nie bylo za duzo, "analizowalam" z przyjemnoscia kazde slowo, a wersja podana kurtyzacji bardzo mnie rozbawila :)
nitjer dnia 07.08.2011 20:02
Wiersz przyjemnie się czyta. Peel przekonuje do siebie subtelnością i delikatnością słów użytych do uwiecznienia tak pociągających wspomnień.

Pozdrawiam.
bombonierka dnia 07.08.2011 20:08
czarujesz słowami , czarujesz...strach się bać ;))))))))))))))))
IRGA dnia 07.08.2011 20:40
Lubię czytać to, co piszesz. Pozdrawiam. Irga
Idzi dnia 08.08.2011 06:55
Rarytasik, pozazdroscić, co by było dalej, gdyby tow. Dubczek uczelni nie rozwalił? Może doktorat? Może, eh...
Wielkie hej, Idzi
Elżbieta dnia 08.08.2011 18:35
Dużo, ale warto przeczytać. Dobra i ciekawa poezja. Ładnie operujesz słowem.
Robert Furs dnia 08.08.2011 21:09
w sumie O.K. :) - chociaż zastanawiam się czy nie sprzedać tego tekstu jako prozę poetycką. Pozdrawiam.
sykomora dnia 08.08.2011 22:52
No egzotyka karkołomna:)

Laska nebeska i abidżanka:) I trzy języki.

Płynie ta ballada, wartko:)
zorianna dnia 09.08.2011 09:45
zaczytałam się wiese :)
co prawda początkowo przeraziła mnie objętość ale warto było :)
pozdrawiam
wiese dnia 10.08.2011 18:19
bardzo Wam dziękuję za czas poświęcony;
to faktycznie dość długi tekst, ale mi fajnie
się czytał :) więc sądziłem, ze i Was nie zabije :)

Paweł
nie, nie szukam ostrości i napięcia w tym tekście, on jest łagodny
i nostalgiczny z założenia, przypomniałem sobie coś ważnego
i tak to wspomnienie sprzed lat przeszło dwudziestu opisałem

oen
zdarzają mi się krótsze; vide pierwszy komentarz, mojego autorstwa :)
ale obiecuję, specjalnie dla Ciebie w niedzielę wkleję krótszy :)

Robert
jeśli uznasz układ 2 x 11 ze średniówką za charakterystyczny dla prozy,
to o.k., bronił się nie będę :) a w ogóle próbując pisać w zasadzie
nie zastanawiam się nad klasyfikacją, dla mnie ważne jest, by coś mówiło :)

było mi przyjemnie poznać Wasze odczucia, dzięki raz jeszcze
Dodaj komentarz
Zaloguj się, żeby móc dodawać komentarze.
Pajacyk
[www.pajacyk.pl]
Logowanie
Nazwa Użytkownika

Hasło



Nie jesteś jeszcze naszym Użytkownikiem?
Kilknij TUTAJ żeby się zarejestrować.

Zapomniane hasło?
Wyślemy nowe, kliknij TUTAJ.
Aktualności
XVIII OkP o "Cisową ...
V edycja OKP im. K. ...
poezja_org
Spotkanie Noworoczne
Nagroda Literacka m....
VII OKL im. Bolesław...
XVIII Konkurs Liter...
Zaduszki literackie
U mnie leczenie szpi...
XXIX OKL Twórczości ...
Użytkownicy
Gości Online: 4
Brak Użytkowników Online

Zarejestrowanych Użytkowników: 6 438
Nieaktywowani Użytkownicy: 0
Najnowszy Użytkownik: Notopech

nie ponosimy żadnej odpowiedzialności za treść wpisów
dokonywanych przez gości i użytkowników serwisu

PRAWA AUTORSKIE ZASTRZEŻONE

copyright © korgo sp. z o.o.
witryna jako całość i poszczególne jej fragmenty podlegają ochronie w myśl prawa autorskiego
wykorzystywanie bez zgody właściciela całości lub fragmentów serwisu jest zabronione
serwis powstał wg pomysłu Piotra Kontka i Leszka Kolczyńskiego

67255417 Unikalnych wizyt

Powered by PHP-Fusion v6.01.7 © 2003-2005