Noc włączyła światła na niebie
z łzawym uśmiechem
drżąca z trwogi szukałam
schronienia
a,ty za jednego dukata
sprzedałeś mnie
do lodowego świata obojętności.
Nie było manny i miłości,
wśród tłumu powodzi
nie spotkałam jednego człowieka
a czas kaleczył duszę
i gwoździe wbijał w ciało,
w wirze piaskowej burzy na pustyni
nie mając mocy nad wiatrem
zobaczyłam oczami duszy
na klęczkach
idę do słońca i człowieka
zanim przerwie bieg tętniąca krew
i zapanuje milczenie
za dębowymi drzwiami.
M.K
Dodane przez maria2
dnia 25.07.2011 22:09 ˇ
5 Komentarzy ·
495 Czytań ·
|