Piszę do ciebie tato - jak zawsze. Po raz kolejny
do mnie zajrzało lato, tak bez ustanku, bez przerwy
mijają pory roku, wpłyną to kwiatem, to liściem,
cieniem sprawdzają pokój, czy nie ma cię rzeczywiście.
Czekam już bardzo długo, nie mógłbyś czasem zadzwonić?
Miałeś tu być przed drugą...Już sześć lat? Jak ten czas goni.
Zepsuta stara lampa, ta którą sam strugałeś.
Patrzysz ze zdjęcia w ramkach. Czy tylko tyle zostaje?
Nie odpowiadasz, milczysz. A ja tak tęsknię za głosem.
Myślisz - plotę trzy po trzy, a proszę cię tylko o szept.
Pisałam już, u mnie lato. Tak brak mi gitary i nut.
Na dzisiaj kończę już tato, niedługo napiszę znów.
Anka 22.06.11
Dodane przez Anka
dnia 03.07.2011 12:39 ˇ
16 Komentarzy ·
928 Czytań ·
|