na karuzelach nastrojów kiedy zaczynają się wahać
zatrzymuję huśtawkę niech spadają w gwiazdy robię im
pierwsze oddychanie i puszczam kantem nie wymyślono
jeszcze teorii nad truskawki niekoniecznie w milanówku
ale najlepiej z szampanem bo widzisz mogę czekać
na peronie na spóźniony pociąg pod warunkiem królika
z kapelusza zaskocz mnie deszczową piosenką albo milionem
od paco rabanne za uchem które lubię pogryzać
między kocią przystawką a głównym daniem mikrofalowym jak ja

jestem promieniotwórcza do czasu więc uważaj co mówisz co jesz
nim zaczniesz mnie szukać w garści wejdź na dach będziemy
karmili się z dziobków jak kanarki rozłączki bo lubię przecinać

parki to mają ciekawe zajęcie czasami wydaję się kasandrą
a jeszcze inaczej kleopatrą w każdym razie mam lepsze biodra
od salome nie lubię owoców rosnących na drzewach ogrodzonych siatką
a w puszcze oszczędzam na rzymskie wakacje więc nie obawiaj się o świat
mogę zostać wyłącznie twoim nieszczęściem w szczęściu chciałabym
a boisz się i przebierasz w rozkładzie latte na floriańskiej nie takie macchiato
żebym dłubała w szklance po godzinach odjazdów i przyjazdów twoja strata
po tobie wielka wielka strata kurzu - gdybyś nie zrozumiał przetłumacz
na włoski - to wiem na pewno kiedy cię rzucam spóźnionego po stacji
sms-uj na berdyczów z błaganiem na piwo

jest gorąco
idę
do klasztoru