kobieta wie że musi przekręcić klucz
pozbyć się obręczy przesłaniającej oczy i usta
odejść by nie żałować kilku chwil
które zakwitły i wydały owoce
gdyby mogła cofnąć czas
czy rzeka jej oddania nie dotknęłaby
brzegu przeznaczenia
jeszcze łąka jest oddechem
po wyczerpujacym biegu
a przestrzeń oparta o smugę lasu
deszczem oczyszczającym powietrze
lecz udręka zatruwa potok
pogłębiając zrozumienie
kobieta połyka drobiny szkła
wypełnia nimi szczeliny księżyca
i zamyka w kamiennej skrzyni
kolejny dzień toczy się wokół ronda
zmyślonej fabuły
bez możliwości zjechania na prostą
już nie chce dłużej zaprzeczać i udawać
że chichot demona jest bez znaczenia
to ostatnia chwila by nie zadławić się
cierniem wyszarpniętym z krzyża
Dodane przez Hal
dnia 27.05.2011 13:46 ˇ
4 Komentarzy ·
998 Czytań ·
|