wierzę w syna mojego
stworzyciela nieba na ziemi
któryś w drodze jest daleko
ciągle małą dłonią w mojej dłoni
..............................................
wierzę w stukot okiennic
zapowiadających nieoczekiwaną wizytę
zanim jeszcze w sieni kroki
zawsze w rytmie jak kolejne porcje krwi
nie pisujemy do siebie myśli
skoro odczytane zawczasu
te same drogi znają
a świat taki mały
nie mówimy do siebie tak samo
wysokie ramiona urosły wygodnie
jest objąć dłonie odnajdują zawsze
mówią więcej
wierzę w ostatni dotyk
na powiekach już nie poczuję pewnie
ciepłą dłonią jeszcze ogrzejesz przez chwilę
gdy chłód przyjdzie
Dodane przez mastermood
dnia 03.05.2011 21:42 ˇ
11 Komentarzy ·
798 Czytań ·
|