Wzburzyły się Niebo i morze
Wezwały na pomoc żywioły
Schną rzeki na czarnym lądzie
Wulkany sypia popioły
Głód i zaraza się szerzy
przez gospodarkę grabieży
Zawiść króluje na codzień
Nikczemnik szaty przywdziewa
Złodziej pogłębia kieszenie
Biedak we łzach się zalewa
Bezbożnik w pióra obrasta
Kanciarz pieniędzmi szasta
Zapomniał człowiek o Bogu
O bliźnim też nie pamięta
Pierwsza rzecz - kieszeń napełnić
To teraz dla niego rzecz święta
Miłość i cnota przebrzmiały
Inne są teraz ideały
Bezmiar nieszczęścia wyrasta
Chwast rośnie obok chwasta
Boski chleb zamiast czerstwienia
W zielona pleśń się zamienia
A Ziemia - choć nadal prawdziwa
Rodzi zatrute warzywa.
Cóż znaczy obłudnych pokora
Zniszczone są fauna i flora
Przepełnia goryczą się morze
Przyrodzie juz nic nie pomoże
Nadchodzi lament i trwoga
Wznieś ludu ręce do Boga
Spuśćmy głowy w pokorze
Przeprośmy Ziemię i morze
By drzewa znów zieleniały
I ptaki radośnie śpiewały
Niepomni niczego zległo
Czekając ... SPRAWIEDLIWEGO.
Dodane przez czarnulka1953
dnia 11.04.2011 19:54 ˇ
5 Komentarzy ·
706 Czytań ·
|