W chłodne dni odwiedza mnie czasem
wena biedaków blada
z niższej półki.
Wpadam na chwilę - mówi
by się ogrzać
u współczujących odmieńców
i podpowiedzieć jak łatwo
skleić klika słów.
I radzi - nie pisz tak, by było dziwniej,
chociaż wielu się to podoba.
A ja nie wiem
co się podoba bogom,
skąd promieniuje moc
i gdzie się dokopać do prawdy.
Czuję, że dusze uciekają
z prędkością ponadświetlną
nie mogąc patrzeć na wycięte drzewa
i rozdeptane ślimaki.
Dodane przez Mateusz Kielan
dnia 19.03.2011 21:28 ˇ
11 Komentarzy ·
719 Czytań ·
|