|
dnia 16.03.2011 10:11
o rany, zgubiłam się... czy to recenzja rzeczywistości?
nie ma dziadostwa?
czyżby?... |
dnia 16.03.2011 12:05
Inanna
Ironiczna recenzja rzeczywistości (kulturalno-społeczno-politycznej). |
dnia 16.03.2011 13:30
fakt, fakt - tylko na oko wszystko jest w porzadku w tym, co nas otacza...tylko na oko...Spodobał mi się. Pozdrawiam. |
dnia 16.03.2011 13:43
Ewa Włodek
No, powiem szczerze, że wierszowi też trochę brakuje do OK., ale tym bardziej (brakuje mu) do dziadostwa. Jak mniemam. |
dnia 16.03.2011 16:07
Ostatnie zdanie ocieka sarkazmem:-) Wiersz całkiem dobrze oddaje chaos dzisiejszych czasów. Ma swój klimat. |
dnia 16.03.2011 18:23
bełkocik, nic więcej! |
dnia 16.03.2011 20:47
Dobrze wiedzieć, że nie wszystkim smakuje słodka papka XXI wieku i ostatnich XX także.
Pozdrawiam
kukor - proponuje konstruktywne rozmyślania jako alternatywe dla bełkotu twoich reklamówek. |
dnia 16.03.2011 20:57
heh Kukor wreszcie napisał wierz i wszędzie widzi bełkocik xd
co do wiersza - ma swój sens jednak ze stwierdzeniem, że nie ma dziadostwa zgodzić się nijak nie mogę ono jest wszechobecne zwłaszcza w internecie i polityce niestety |
dnia 17.03.2011 14:46
dzunga
O, właśnie, w tym rzecz, co do artystycznego wyrazu [o innym wyrazie patrz poniżej] wiersza. Czyli sarkazm, choćby zamiast ubolewania i przekleństwa. Dzięki za własne zdanie. |
dnia 17.03.2011 14:53
kukor
Dziękuję za zdanie na temat wiersza, nawet tak bełkotliwe. Bo drogi kukorze, po porostu mylą Ci się bełkoty, bo przecież wiersz jest (jaki by nie był, co do wartości artystycznej) jak najbardziej rzeczowy, tzn. mówi o kult-społ-polit. bełkocie władzy (chcąc nie chcąc) rządzącej partii, dla której wciąż wszystko jest OK! (godne więc popierania i propagowania), tylko, że ludziom żyje się coraz gorzej. A wymówką władzy, jak znalazł jest ogólnoświatowy kryzys. Nawiasem mówiąc, nie tak ważne, kto rządzi (jaka opcja polityczna), jak ważne, żeby to były dobre rządy, a więc po pierwsze i ostatnie, żeby coraz więcej ludzi nie było ofiarami dziadostwa w końcu swojego Rządu (panów i władców). I żeby nie było, że szukam dziury w całym, bo jak tu mam udawać ślepca, czy głupca, i nie dostrzegać tego, że bogaci się bogacą, ale coraz bardziej kosztem zubożenia coraz większej części społeczeństwa (co zresztą odczuwam na własnej skórze). I to właśnie jest jeden z aspektów dzisiejszego dziadostwa, pewnie też najważniejszy (przynajmniej jak dla kogo). Itp., itd. |
dnia 17.03.2011 15:03
nie wiem, jak to się stało, że ominęłam... a tu taka ciekawa wypowiedź i ciekawy wiersz /jak zwykle/ |
dnia 17.03.2011 15:05
dr Franz Haller
Dziękuję za ciekawe spostrzeżenie. Bo wielowymiarowe spostrzeżenie. I to nie jedno (nie na jeden temat) spostrzeżenie. Dziękuję po prostu za nie. |
dnia 17.03.2011 15:15
forma tego wiersza brzmi jak pytanie o wartość uniwersalnego przekazu kulturowego, dobrze sobie je zadać:) |
dnia 17.03.2011 15:20
Eve
Nie do końca się rozumiemy, ale to moja wina, czyli mało komunikatywnego (mało przejrzystego) wiersza. Bo owszem, dziadostwa nie ma wszędzie, ale tylko dla władzy. I o tym jest właśnie ten sarkastyczny wiersz. O dziadostwie więc dla wielu (widocznym i odczuwalnym), tylko nie dla władzy. Dziękuję za wgląd. |
dnia 17.03.2011 16:18
bols
No właśnie, najwięcej w wierszu i komentarzach dostało się (prztyczków ode mnie) politycznej władzy, ale to w gruncie rzeczy nie o to chodzi, tylko o to, co zauważyłeś w swym komentarzu. W każdym razie wartości uniwersalnego przekazu kulturowego, to temat, bądź pojęcie rzeka. A zacząć trzeba od tego, że uniwersalnym przekazem kulturowym (przynajmniej, jak najbardziej wartościowym) jest wszystko to, co ma niewiele wspólnego z uniwersalizmem (unifikacją, urawniłowką), a ma jak najbardziej i jak najwięcej wspólnego z każdym innym człowiekiem. Po prostu taki na najniższym szczeblu kult siebie, jednostki, osobowości, osobliwości i osobistości. A więc, coś przeciwnego do lekceważenia potrzeb, wrażliwości, poczynań (razem, czy z osobna) każdego jednego i każdego innego człowieka. Czyli nie sprowadzanie człowieka do tłumu i masy, nawet jeżeli, a może tym bardziej dlatego, że człowiek jest zwierzęciem stadnym. A przynajmniej uniwersalizm najbardziej jest potrzebny po to, żeby jak najdalej odejść, bądź uciekać od niego. Chociaż i tak daleko się nie ucieknie, bo człowieka zatrzymują pewne ogólne uwarunkowania (poniekąd bytowe), takie właśnie, jak życie w państwie politycznym i społeczeństwie skomunalizowanym. Żeby tylko to. Jak mniemam. |
|
|